
Jaki piękny ten kultowy NIKON. Zdjęcia z ustawianiem parametrów to ja robiłam jakieś 40 lat temu, a potem te małpy odzwyczaiły nas od myślenia


Chyba więc zdecyduję się na tego hybrydowego. Jeśli chodzi o "nielatanie po pustym sklepie" to ja raczej z tym problemu nie mam. Ja na stałe mam wkręcony maleńki statyw i nie umiem trzymać aparatu inaczej niż za jego nóżki lewą ręką lub rozstawiać go, gdy to możliwe i konieczne. Trzymając za nóżki statywu moim zdaniem robi się to stabilniej, to również kwestia podobna do spustu w karabinie, co dla celności ważniejsze niż dobre oko.
