Mleko na pomidory ?

[chatte]

A może zastanów się nad tym ile używasz mleka do oprysków, to rozcieńczenie 1-10.
Każdy lek niewłaściwie stosowany szkodzi.
Ja również stosuję mleko jako profilaktyczny oprysk, skuteczny pod warunkiem bardzo regularnego stosowania.
Z pozdrowieniami Noworocznymi

Mam dwa pytania:
1/Jakie to jest regularne stosowanie? Tzn. jak częste i od jakiego momentu wzrostu roslin?
2/ Czy rozcieńczenie w stosunku 1:10 nie jest za duze?
Ktos tu pisał, ze rozcieńcza w stosunku 1:3 (mleko o zawartości 0,5% tłuszczu)?

[maakita]

Ja pomidory zaraz po zakupie opryskałam siarczanem, a potem drugi raz za jakieś dwa tygodnie ogórki też raz pryskałam siarczanem a potem odłożyłam chemię i używałam mleka rozcieńczonego 1:10 (3% z woreczka) raz w tygodniu (czasami dwa razy jak udało mi się przezwyciężyć lenia) do tego raz na tydzień podlewałam gnojówką z pokrzyw - jak napisałam wyżej efekt miałam naprawdę imponujący.

[Milosz-s]

Było kilka wątków o mleku
Jego gorącym zwolennikiem i propagatorem, a dla mnie guru jest Erazm. Kierowałem się jego wskazówkami.
Częstość stosowania oprysku zapobiegawczo co 5 - 7 dni, dodatkowo po każdym deszczu.
Opryskiwanie zaczynam gdy warunki pogodowe stają się sprzyjające rozwojowi chorób, lub po ogłoszeniu http://www.piorin.gov.pl/sygn/php/rpowiat.php?kod=POPO zagrożenia chorobami.
Najlepszy rodzaj mleka [zaw. tłuszczu nie ma większego znaczenia] - prosto od krowy po odstaniu śmietany.
Istotna jest zawartość białka, czyli kazeiny. W mleku handlowym czym "tłustsze" mleko, tym zawartość białka jest większa.
Ja stosuję 3% z woreczka, lub UHT i tak jak napisałem w rozcieńczeniu 1/10 [szklanka na 2 litrowy opryskiwacz].
Tak naprawdę nie spotkałem się z żadnymi opracowaniami naukowymi wyjaśniającymi w jaki sposób i na jakie dolegliwości pomidorów działa. Sprawdziłem jednak że przy regularnych opryskach ogranicza występowanie chorób grzybowych alternariozy i zarazy ziemniaka.
W otoczeniu krzaków wytwarza się pewien mikroklimat [pachnie jak w mleczarni].

[chatte]

I właśnie o taką, konkretną odpowiedź mi chodziło. Obojgu odpowiadającym dziękuję

[ida74]

Podsumowując sezon pomidorowy 2008 jestem zachwycona tym ,że nie używałam chemii,a skupiłam się tylko na opryskiwaniu mlekiem i gnojówką z pokrzyw i końskiego obornika.Pomidory obrodziły jak szalone ,rozdawałam je na prawo i lewo ,słoiki pełne,leczo zrobione.Z utęsknieniem czekam na otwarcie nowego sezonu bo ta zima jakaś długa. ;:35

[Liriope]

Czy można stosować mleko od kozy? Ma inny skład niż krowie, bardziej podobny do ludzkiego i ma mniej kazeiny.

[klajka]

Stosowałam w tym (ubiegłym) sezonie w proporcji 1:1. Czasami dodawałam jeszcze czosnek.

Mieliście też takie kropki, plamki od tego mleka? Pryskałam co tydzień i dodatkowo jeszcze herbatką tymianek - oregano. Nie chorowały, ale te plamki... dało się to spokojnie zmyć, no ale nie wyglądało zbyt dobrze

[docentandrzej]

Witaj , nie wiem czy dobrze mi się kojarzy, ale chyba właśnie chodzi o to, żeby warstwa tego mleka wraz z bakteriami chroniły pomidory. Wypowiedź z pierwszej strony tego wątku:

Mleko w woreczku nie jest poddane obróbce niszczącej bakterie.
Nie jestem doświadczony w dziedzinie ogrodnictwa (bardziej biologii) ale zdaje mi się ze oprysk z mleka chroni rośliny pokrywając je warstwa bakterii która nie szkodzi roślinie lecz innym bakterią, bakterie te tworzą także antybiotyki nie pozwalające się rozmnażać innym drobnoustrojom.

I tutaj masz coś jeszcze: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=254 . Link też z pierwszej strony.
Nie podobają Ci się plamy na pomidorach, to nie pryskaj, bo po co potem spłukiwać to co ma chronić. Ja tego sposobu nie praktykowałem, więc nie doradzę, ale poczytaj wątek z linku.

[miczu007]

Ja w ubiegłym roku mleka używałem na chmarę mszyc na różnego rodzaju warzywach jak i młodych drzewkach z zadowalającym skutkiem
W tym roku będzie trzeba zastosować się do porad związanych z ochroną pomidorków bo czytając temat widzę że działa

[klajka]

I tutaj masz coś jeszcze: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=254 . Link też z pierwszej strony.
Nie podobają Ci się plamy na pomidorach, to nie pryskaj, bo po co potem spłukiwać to co ma chronić. Ja tego sposobu nie praktykowałem, więc nie doradzę, ale poczytaj wątek z linku.

Nie chodziło mi o to, że zaraz po oprysku zmywam to mleko z pomidorów. Tylko, że przed jedzeniem. Pytałam czy też tak macie, bo może akurat źle coś robię i trzeba pryskać tylko liście a nie całą roślinę, albo coś innego jeszcze? Po prostu te plamki są trochę nieestetyczne, a po drugie wydaje mi się, że np. pomidor Tigerella kiepsko się wybarwił (nie było takich wyraźnych paseczków) właśnie przez te kropki (bo dość gęsto pokrywały pomidory). No ale najważniejsze jest to, że metoda jest skuteczna

[miczu007]

]


Z tego co wyczytałem to proporcje jakie sie stosuje to jakieś 1:10 a nie 1:1 jak w twoim przypadku może to jest powodem

[docentandrzej]

I tutaj masz coś jeszcze: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=254 . Link też z pierwszej strony.
Nie podobają Ci się plamy na pomidorach, to nie pryskaj, bo po co potem spłukiwać to co ma chronić. Ja tego sposobu nie praktykowałem, więc nie doradzę, ale poczytaj wątek z linku.

Nie chodziło mi o to, że zaraz po oprysku zmywam to mleko z pomidorów. Tylko, że przed jedzeniem. Pytałam czy też tak macie, bo może akurat źle coś robię i trzeba pryskać tylko liście a nie całą roślinę, albo coś innego jeszcze? Po prostu te plamki są trochę nieestetyczne, a po drugie wydaje mi się, że np. pomidor Tigerella kiepsko się wybarwił (nie było takich wyraźnych paseczków) właśnie przez te kropki (bo dość gęsto pokrywały pomidory). No ale najważniejsze jest to, że metoda jest skuteczna

To przepraszam za niezrozumienie Wydaję mi się, że owoce też trzeba pryskać, bo choroby ich nie omijają, a w całych tych opryskach chodzi o to, żeby stworzyć swego rodzaju barierę ochronną przeciw patogenom. Zresztą nie wypowiadam się dalej, bo nie mam w tym doświadczenia. Stosując oprysk octanem wapnia (polecam, jeżeli jeszcze o tym nie doczytałaś na forum) pryskałem całą roślinę i ślady też zostają, taki białawy nalot. Na pewno nie tak znaczne jak przy oprysku mlekiem, ale są.

[klajka]

Czytałam o tych innych opryskach już w tamtym roku, ale trochę za dużo było tego do ogarnięcia dla mnie. Więc stosowałam mleko z czosnkiem (mleko z wodą 1:1) i herbatkę tymianek - oregano i też się sprawdzało. Co tydzień jedno i drugie, np. w środy pryskałam tymiankiem, a w soboty mlekiem.

[x-a-8]

Od wielu lat czytam i czytam o tych Waszych mlecznych opryskach.
Chyba mnie przekonaliście i coś tam wypróbuję w tym roku.
Dla porównania skuteczności metody kilka krzaków nie opryskam.
Będą rosnąć w tych samych warunkach.

[x - e-1]

Może to i dobre to pryskanie mlekiem, ale jak pryskam HT, OW, CW i jeszcze w międzyczasie siarczan magnezu i czyś na dokarmienie, a ni daj Boze jeszcze jakiejś chemii czasem trzeba użyć (a trzeba czasem)...to kiedy z tym mlekiem się wcisnąć? Toż to co chwila oprysk Mi w ubiegłym roku nie wystarczyło czasu na te, które wymieniłam i w sierpniu już nawet HT nie pryskałam, a jeszcze mleko?
Czy jak pryskacie mlekiem to stosujecie jeszcze te mikstury ?