Mieszczka na wsi

[Dorfi]

Ale jesteś szybka dopiero napisałam u Ciebie, że potrzebuje pomocy a Ty już tutaj

Niczym jej nie pryskałam. Wyciągnęłam z donicy i posadziłam do ziemi. Przed sadzeniem wrzuciłam do dołka skórkę od banana, bo tyle się o tych bananach naczytałam na forum. A może róże nie lubią bananów?

-- 20 cze 2014, o 23:33 --

Edit: jak wyglądają pąki? są zdrowe? Nie widzę na zdjęciu.

Pąki wyglądają normalnie - są tylko jakby lekko podwiędnięte.

[Ruda_Zaba]

Odpisz co z pąkami - jakie są?
Czy banana przykryłaś ziemią? Podlewasz ją pod krzak a nie po liściach? A w końcu - od kiedy coś się dzieje i co się dzieje opisz po kolei.

[Dorfi]

Nie pamiętam czy skórkę od banana przysypałam ziemią.
Podlewam tylko ziemię - po liściach nie polewam. A zaczęła usychać po jakimś tygodniu od posadzenia. Ale zaraz po posadzeniu upały u nas przez kilka dni były.

[Ruda_Zaba]

No dobrze to to nie wygląda, czy róża po chłodniejszych nocach odzyskuje wigor?

Zrób dokładne zdjęcia z bliska liściom i kwiatom. Przesadź różę do dużej donicy, obejrzyj dokładnie korzenie. (Opłucz je wodą) Zrób zdjęcia, cokolwiek.
Donicę zadołuj oczywiście ;)
Obetnij wszystkie kwiatostany i suche gałęzie. Potem pomyślimy co dalej. Ale jeśli to werycylioza, to nic nie zrobisz Módl się, żeby to tylko kwestia suszy fizjologicznej albo szarej pleśni.

[Dorfi]

Wygooglałam sobie tę wertycyliozę i to chyba nie to. Tam liście schną w kształcie litery V, a tu najpierw pojawiają się jaśniejsze (żółciejsze) kropki, liść żółknie (zaczyna żółknąć od brzegów) i potem usycha.


edit:
poczytałam trochę na forum o chorobach róż (całego wątku niestety nie dałam rady przeczytać) i się zastanawiam czy przyczyną nie są mrówki. Sporo ich łazi po ziemi koło róży. Może sobie gniazdo zrobiły? Niedawno przeganiałam je z budlei, która rośnie niedaleko.

[x-sz-i]

mi się wydaje, że to od słońca, poparzyło ją u mnie jedna róża też tak uschła kupiona była z liśćmi, na szczęście teraz się .
Może napisz też w wątku o różach i wklej je zdjęcie.

[Ruda_Zaba]

Dlatego mówię obejrzyj korzenie i wrzuć do doniczki, z dużą dozą prawodopodobieństwa stwierdzam, że zamiast korzeni włosowatych masz tylko hm te grube ;) Moja New Dawn podobnie wyglądała po ataku nornicy.

[Dorfi]

Całej nie wykopałam, bo ostatnio mało mnie w domu i nie miałam kiedy tego zrobić, ale podkopałam ją trochę i te cienkie korzenie ma. Wykopię ją jak będę miała chwilę spokoju i pogoda będzie odpowiednia.
Oberwałam suche liście i jak na razie wszystko stoi w miejscu. Kolejne liście nie schną, ale i nowych nie wypuszcza. Pąki też są takie jak były - ani nie schną ani się nie rozwijają. Dzisiaj nią wiatr mocno szarpie - na szczęście przywiązałam ją do palika. Chyba jej nie za bardzo warunki odpowiadają. Działka w słońcu a i wiatry na moim wzgórzu mocno wieją od zachodu.

[Ruda_Zaba]

Pąki przytnij - nie obciążaj dodatkowo krzaka

[aneczka1979]

O matko, wiem że to dla zdrowotności krzaczka ale serce by mi pękło...

[Ika2008]

Mój mąz niegdyś mawiał, że przede mną trzeba schować wszelkie sekatory, nożyce itp. Ale pojakimś czasie jak widział naocznie efekty użycia w/w narzędzi to już się nie odzywał.
Ja już tak mam- tu utnę, tam tylko troszkę skrócę...

[Dorfi]

Maki przekwitły, więc wyrwałam dzisiaj suche badyle. I tak teraz mam strasznie łyso przed domem. Trzeba będzie coś kupić i posadzić.

[aneczka1979]

...przecież każdy pretekst dobry... by coś dokupić...

[Ruda_Zaba]

Co dokupisz?

[Dorfi]

Chyba jednak nic. Poczekam do przyszłego roku.

Byliśmy dzisiaj w 2 sklepach i same ogryzki zostały. Niby przecenione, ale tak wyglądały, że za darmo bym nie wzięła. Wygląda na to, że sezon ogrodniczy uznali za zakończony.

Na pocieszenie kupiłam trochę nasion roślin wieloletnich, ale zakwitną dopiero w przyszłym roku.
Jutro będę wysiewać do skrzynek. Oby tylko wzeszły i było co posadzić na rabatach jesienią.