tulipanka pisze:Gabi, pięknych róż nigdy do znudzenia, więc pokazuj jak najwięcej
Mary R obowiązkowa na jesiennej liście zakupowej. Strasznie podobają mi się jej te strzępiaste płatki

I jak tak czytam o niej, to chwalona róża
A jak u Ciebie sprawuje się Tip Top ? Ja już nie mam do niej siły. Kolejny rok od początku sezonu z plamistością. Jeszcze z miesiąc i będzie całkiem łysa. Podoba mi się, ale tracę już cierpliwość.
Wielkokwiatowe ja też wywalam po kolei. Szkoda miejsca dla nich

Wiolu, Mary R jest bardzo ładna... zakwitła jako pierwsza... ma duże i ładne kwiaty, choć niezbyt długo je utrzymuje.
Wielkim plusem jest jej zdrowotność, a ja takie przede wszystkim cenię i kupuję...
TipTop... hmmm. kiedyś rosła na rabacie różanej z innymi chorowitkami i tam też jako pierwsza była prawie goła... nawet Geischa uważana za zdrową róże chorowała.
Ale poprzesadzałam te róże między inne byliny, dość daleko jedna od drugiej i tam o dziwo sprawują się dobrze.
Na razie nie mają żadnych plamek, choć nie wykluczone że później trochę się ich pojawi... ogólnie rzecz biorąc, rosnąc w pojedynkę są o wiele zdrowsze.
Drugim takim chorowitkiem był Kalmar... równie piękna róża... teraz też zdrowa... przynajmniej na razie.
Iw pisze:Gabi często do Ciebie zaglądam, ale czasu na pozostawienie znaku po sobie już nie mam
Podziwiam Twoje róże, bo ja je bardzo

, ale nie u siebie. Wiem, że wynika to z nieumiejętności pielęgnacji, ale jakoś tego jednego nie potrafię się nauczyć

.
I chyba te moje pierwsze zakupione róże nie takie były, jakie chciałam. Więc tęsknym okiem spoglądam na róże w innych ogrodach. Szkoda tylko, że zapachu nie można przesłać, bo tego mi w tym oglądaniu brakuje
Ewa (ewamaj 66) poleciła mi New Dawn, bo marzy mi się łuczek z jakąś różą.
A co Ty mi polecisz z niekłopotliwych, bezobsługowych róż ( łuk ma dwie strony, więc i druga powinna się zmieścić

)
Witaj Iwonko...

miło że się odezwałaś...
Tak to już jest... ja też chodzę do ogródków i też nie zawsze zostawiam ślad, bo zwyczajnie nie ma czasu... zimą nadrobimy.
A z różami to jest tak... kiedyś dawno temu, miałam całkiem sporo róż, aż przyszła bardzo ostra zima i prawie wszystkie wymroziło.
Obraziłam się wtedy na róże i zostawiłam tylko kilkanaście tych co pozostały, a zaczęłam sadzić liliowce i takie tam inne byliny.
Ale róża to róża... kiedy zaczęłam czytać forum jakieś 7 lat temu, uczucia do róż powróciły i choć z początku broniłam się przed tym, dałam za wygraną i znowu zaczęłam kupować róże.
Ale teraz zanim coś kupię to czytam, podpytuję i staram się kupić przede wszystkim zdrowe i obficie kwitnące.
Bardzo lubię róże parkowe, rabatowe i historyczne, choć te wolno u mnie rosną.... wielkokwiatowe idą w odstawkę, choć jeszcze parę mam ale ich żywot u mnie się skończy...
A co Ci mogę doradzić... hmmm... niewiele, bo ja pnących mam mało, a dwie niedawno dopiero kupiłam.
Ale z tego co czytam na forum i nie tylko, to wiem że New Dawn, to róża ładna, ale nie każdy ją chce bo podobno śmieci strasznie... ja nie wiem bo jej nie mam.
Mam natomiast Lagunę, Giardinę... to te nowe róże - Giardina ma kwiat który kwitnie już ponad tydzień i na razie nic nie wskazuje na to aby miał skończyć... dalej ma żywy i piękny kolor...

Rosarium Uetersen, Eden Rose która należy do pnących, ale u nas raczej wielką pnącą nie będzie... tak piszą... ja się łudzę że moja urośnie wielka...

Polecają też Jasminę ale ta trochę mniej odporna... podobno... musisz więc sama szperać, czytać i pytać o opinie...
JacekP pisze:Fotografie róż - piękne! Sama słodycz

Dzięki Jacku...
