Petunia z nasion cz.3
- paprotka882
- 500p
- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Petunia z nasion cz.3
Selli7 faktycznie bez porównania, przykro, tym bardziej że nasiona tej firmy są jakoś wyjątkowo drogowe a i jeszcze włożona praca i serce.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Petunia z nasion cz.3
Nie bardzo wiadomo, co z takim cosiem zrobić. Nieudane tarasowe zawsze gdzieś na rabatę wklejam, ale jak tym Twoim selli przypomni się za tydzień-dwa, że mają zwisać, to w gruncie będzie klapa.
Ja też wysiewałam w tym roku jakieś zwisające, ale siewki padły, może to nawet lepiej. W drugiej turze posiałam zwykłe w odmianie Iluzja i póki co, jestem zadowolona.
Ja też wysiewałam w tym roku jakieś zwisające, ale siewki padły, może to nawet lepiej. W drugiej turze posiałam zwykłe w odmianie Iluzja i póki co, jestem zadowolona.
Re: Petunia z nasion cz.3
Ja je posadziłam z całą bryłą na rabatę floksów, ale jeszcze nie padało, po deszczu może sobie przypomną o zwisaniu 

- paprotka882
- 500p
- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Petunia z nasion cz.3
Selli7 ja miałam dwa takie brzydale
jeden wyrwałam z doniczki i na kompostownik, bo nie dosyć że takie to patyki w górę, to jeszcze kolor miało fatalny
a białą ułamałam na wysokość 15cm z nadzieją ze się to jakoś zagęści i skróci 



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Petunia z nasion cz.3
Ja moich nie uszczykuję,
bo nie mam czasu.



Pierwszy raz siałam petunie
i z dobrym skutkiem.
bo nie mam czasu.




Pierwszy raz siałam petunie
i z dobrym skutkiem.
Re: Petunia z nasion cz.3
Dziękuję,ja swoje 2 dni temu spryskałem Score 250EC,choroba nie była zaawansowana,bo to były pierwsze oznaki mączniaka,dzis nie widzę już plam,ale oprysk trzeba powtórzyć.gaura pisze:W ubiegłym roku na kilku moich też pojawiły się objawy choroby grzybowej. Pryskałam Saprolem, to środek systemiczny do roślin ozdobnych, zabezpiecza roślinę na 21 dni. Pomogło. W tym roku zapobiegawczo popryskałam dwa razy OW według forumowicz (tym, którym pryskam pomidory) i roślinki wyglądają bardzo dobrze, liczę, że to je uchroni.Adek pisze:A na moich pojawił się mączniak,zastanawiam jak się go pozbyć z ponad 40 dużych roślin.
Strasznie mi szkoda roślin,bo mam cały balkon w przeróżnych surfiniach i jest ich naprawde sporo,w dodatku są już wielkie.
Re: Petunia z nasion cz.3
Ja właśnie też z drżeniem wypatruję oznak chorób grzybowych. Petunii mam masę i w ogóle martwię się, że takie skupienie roślin jednego gatunku może skończyć się jakimś ogólnym pomorem.
Przepraszam za głupie pytanie: co to jest to OW?
Przepraszam za głupie pytanie: co to jest to OW?
- paprotka882
- 500p
- Posty: 587
- Od: 13 sty 2012, o 12:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolskie
Re: Petunia z nasion cz.3
Jak z dziećmi, najpierw człowiek martwi się żeby wykiełkowało, później urosło zdrowo, a później by nie chorowało
U mnie w jednej donicy też żółkną nieco liście i jest sporo czarnych małych robaków już pryskałam 3 razy ale one nadal wracają.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Petunia z nasion cz.3
Z moich wcześniejszych obserwacji
wywnioskowałam, że mączniak "wchodzi"
gdy roślina jest przesuszona.
wywnioskowałam, że mączniak "wchodzi"
gdy roślina jest przesuszona.
- gaura
- 500p
- Posty: 860
- Od: 14 lut 2013, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Petunia z nasion cz.3
OW, czyli octan wapnia i HT, czyli herbatka tymiankowa, to naturalne specyfiki wg forumowicz, z przeznaczeniem do pomidorów przeciw chorobom grzybowym. W ramach testowania wypróbowałam je m.in. na surfiniach. Możesz poczytać tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=42&t=52707Agrestowa pisze:Ja właśnie też z drżeniem wypatruję oznak chorób grzybowych. Petunii mam masę i w ogóle martwię się, że takie skupienie roślin jednego gatunku może skończyć się jakimś ogólnym pomorem.
Przepraszam za głupie pytanie: co to jest to OW?
Pozdrawiam, Kasia
Re: Petunia z nasion cz.3
Właśnie nie,odwrotnie.Mariola54 pisze:Z moich wcześniejszych obserwacji
wywnioskowałam, że mączniak "wchodzi"
gdy roślina jest przesuszona.
Surfinie sadzę już od ponad 15 lat,tak że przechodziłem już wszystko co możliwe.
Mączniak pojawia się gdy jest wilgotno(gdy przez kilka dni pada,lub są wilgotne noce i poranki)
gdy nie ma przewiewu powietrza,szczególnie przy gęstych roślinach.
U mnie mączniak zawsze pojawia się późną jesienią w październiku lub listopadzie ,ale wtedy to już nic z tym nie robię bo nie ma sensu walczyć.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Petunia z nasion cz.3
Wszystko się zgadza co piszesz,Adek pisze:Mączniak pojawia się gdy jest wilgotno(gdy przez kilka dni pada,lub są wilgotne noce i poranki)
gdy nie ma przewiewu powietrza,szczególnie przy gęstych roślinach.
ale do tego roślina gdy jest osłabiona
z braku ilości składników pokarmowych.
Mam na myśli rośliny w doniczkach
a nie posadzone bezpośrednio w glebie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Petunia z nasion cz.3
Zgodzę się zarówno z tym co pisze Adek, jak i z tym co napisała Mariola.
Co roku eliminuję ciasne, małe doniczki na rzecz tych większych, bo zwyczajnie rośliny w większej masie ziemi dłużej wytrzymują kondycyjnie, nie męczą się tak w upały i nie zdążą wykorzystać całej przestrzeni donicy w ciągu sezonu. Z małych donic jesienią wyjmuję roślinę z całą bryłą korzeniową, ziemi jest tam tyle co kot napłakał, w dużych donicach mają jeszcze rezerwę.
A w glebie oczywiście, że mają lepiej, pod warunkiem, że nie leje kilka dni z rzędu. Po takiej pogodzie w zeszłym roku na początku września musiałam zlikwidować petuniowy dywanik, bo rośliny się poddały.
Co roku eliminuję ciasne, małe doniczki na rzecz tych większych, bo zwyczajnie rośliny w większej masie ziemi dłużej wytrzymują kondycyjnie, nie męczą się tak w upały i nie zdążą wykorzystać całej przestrzeni donicy w ciągu sezonu. Z małych donic jesienią wyjmuję roślinę z całą bryłą korzeniową, ziemi jest tam tyle co kot napłakał, w dużych donicach mają jeszcze rezerwę.
A w glebie oczywiście, że mają lepiej, pod warunkiem, że nie leje kilka dni z rzędu. Po takiej pogodzie w zeszłym roku na początku września musiałam zlikwidować petuniowy dywanik, bo rośliny się poddały.