
Aguś ,witaj ,gdzieś sie zapodziałaś ,ale super ,że jesteś ,ta róża to Westerland ,są takie 2 szt ,kwitną jak szalone,Aguś ,nie pamiętam ile wody trzeba do cukru ,ja gdzieś w zapiskach odnajdę to Ci napiszę ,nie wolno wkładać łyżki i mieszać ,bo roztrzepiesz owoce na drobne ,a mają być całe ,można zrobić konfiturę z różnych owoców,pyszna jest z wiśni i z aronii i potem jak są mrozy zajadasz jak cukiereczki do herbatki,powiem Ci cały przepis ,pozdrawiam i zapraszam znowu


Kasiu,miło czytać takie pochwały moich roślin,ja też się cieszę ,że je mam ,ale też cieszę się ,że w innych ogrodach też są piękne rośliny ,że tyle osób je kocha,między innymi i Ty ,to sie widzi i czuje, ściskam mocno

Milenko,nie znam tej odmiany ,już mam ją dawno,ale dzisiaj kupiłam piękną granatową o większych kwiatuszkach ,oczywiście też bez imienia ,ale pani obiecała ,że przyniesie na następny targ nazwę ,już rośnie ,buziaczki dla Ciebie

Dorotko,miło mi ,że wprawiłam Cię w dobry humor ,pozdrawiam


Bejka,witam i zapraszam na spacerki ,ogród zawsze otwarty,i miło,że jest dla Ciebie wzorem ,zawsze coś może zainspirować ,


Marysiu,tak to szałwia ,mam jeszcze różową i była granatowa i nie wiem gdzie jest granatowa ,mówię o tych niższych szałwiach jak ta biała,róże kwitną bardzo i dokwitają te nowe ,zapach roznosi się obłędny ,a już zaczynają kwitnąć floksy,buziaczki dla ciebie
