Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Zablokowany
pEtr
500p
500p
Posty: 572
Od: 18 cze 2008, o 01:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zach. Małopolska

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Przesadzony 15letni rh, po przesadzeniu zareagował w ten sposób.
Przesadzany ostrożnie, z całą bryłą korzeniową, szybko, ale w słoneczniejsze miejsce.
Poparzenia, reakcja na większe słońce, czy coś poważniejszego?

Obrazek
Awatar użytkownika
takasobie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9833
Od: 1 mar 2009, o 22:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Mój rododendron rośnie w tym samym miejscu od kilku lat . Niestety sąsiad wyciął drzewa nad nim i cienia brak. Rh radził sobie z tym nieźle do czasu ostatnich upałów. Ma kilka poparzonych liści i już nie jest taki piękny. Teraz myślę, jak szybko zrobić mu lekkie ocienienie. ;:174
Ale przed katastrofą ocaliło go obfite podlewanie wieczorem studzienną wodą, odstawioną w balii. Pamiętajmy o podlewaniu w upalne dni (oczywiscie wszesnym rankiem lub wieczorem).
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
kachat
200p
200p
Posty: 411
Od: 13 cze 2012, o 17:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Takasobie, RH mogą pięknie rosnąć nawet w pełnym słońcu, tylko właśnie trzeba je podlewać i dać im dobrą i grubą ściółkę. Jeśli chcesz swojego krzaczka jakoś szybko zasłonić, możesz np. posadzić przed nim miskanty :wink:
Awatar użytkownika
takasobie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9833
Od: 1 mar 2009, o 22:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

O to chodzi, że nie mam miejsca w podłożu. Raczej myślę o drzewku, które zrobi "parasol" lub jakieś wysokie pnącze na peregoli.
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Awatar użytkownika
tymonek
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 23 gru 2011, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Szkoda patrzeć jak taka piękna roślina się marnuje:(
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Przesadzony rododendron na stanowisko słoneczne z cienia jest strasznie mało odporny na przypalenie słoneczne.
Jednak pewnie był przesadzony aby go wyeksponować a nie po to go przesadzał, aby teraz go zasłonić jakimś zielskiem.
Przenosiłem też krzewy stare na słoneczne miejsce - pierwsze trzy tygodnie to dodatkowe zraszanie krzaka. Po roku wyglądają jak gdyby rosły tam latami.
Postaraj się podlewać jak najwięcej wokoło niego bo najbardziej krzak niszczy suche powietrze.

Zwiększając wilgotność powietrza zmniejszysz uszkodzenia i krzak będzie łagodniej się dostosowywał. Po kilku tygodniach polubi słoneczko nawet jak będzie się nim cieszył od wschodu do zachodu.
Jak mawiał pewien ogrodnik : słońca nigdy nie za dużo, chyba że wody ( lub piwa ) za mało ;:304
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
pEtr
500p
500p
Posty: 572
Od: 18 cze 2008, o 01:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zach. Małopolska

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Dzięki asprokol ;-)
To nawet nie jest jakaś totalna patelnia, ale zdecydowanie więcej słońca niż miał poprzednio. Jestem pewien że się tam zaklimatyzuje, bo w moim ogrodzie rh dają radę nawet w bardziej słonecznych miejscach ;-) Rzeczywiście podlewanie po przesadzeniu było zaniedbane.

Ten gagatek wcześniej marniał z roku na rok wypuszczając coraz mniejsze liście. Podejrzewałem że te 15lat temu to nie dostał dobrze przygotowanego podłoża. To najstarszy egzemplarz w moim ogrodzie, i jednocześnie jedyny którego nie wsadzałem. Rósł tak słabo że z roku na rok prześcigały go kolejne rh, a w Tym roku pierwszy raz nie zakwitł. Wykopałem go i zauważyłem że korzeniami wypełnił tylko odrobinę torfu pod korzeniem, okolicznego piasku się nie tknął. I jak już go wykopałem to zmieniłem mu stanowisko.

A wystraszyłem się, bo na wcześniejszym stanowisku rósł obok egzemplarza którego trapiła przez lata fytoftoroza (teraz udało się ją przyhamować i rh nie daje symptomów). Przez myśl mi przeszło że w osłabionym przeniesionym egzemplarzu też doszła do głosu.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Napisz w co go wsadziłeś ( czysty torf , mieszanka "fabryczna" , mieszanka zrób to sam )
Jak dużą dziurę dla niego zrobiłeś oraz najważniejsze kiedy go przesadziłeś.
Nie pisałem tego w poprzednim poście ale ten krzew wygląda na zagłodzony.
Jak nawoziłeś krzew i kiedy.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
pEtr
500p
500p
Posty: 572
Od: 18 cze 2008, o 01:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zach. Małopolska

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Przesadziłem 3 tygodnie temu. Już miał te tegoroczne przyrosty ze zdjęcia.

Jak wspominałem, wcześniej wsadzony był w zawstydzającą odrobinę torfu. Rokrocznie nawożony kilka razy dolistnie i raz tuż przed wypuszczeniem przyrostów do ziemi. Zazwyczaj preferuję nawożenie dolistne, w obawie żeby korzenia nie zasolić.

Teraz przeprowadził się w mieszaninę kupionego nieodkwaszonego torfu, własnego kompostu, igliwia i lokalnej ziemi. Dołek szeroki, promień o 30-40cm większy niż przesadzany korzeń. Raczej płytki. Wyściółkowany korą sosnową.

Ja jestem pewien że on jest nawet bardzo zagłodzony i to był główny powód dla którego został przesadzony. Wydaje mi się że o tym czy operacja się powiodła to przekonam się dopiero patrząc na przyszłoroczne przyrosty.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory Rododendron cz.2

Post »

Czyli klasyka ;) Termin też nie najlepszy bo teraz to faza wzrostu i tworzenia kwiatów.
Warto, jak się przesadza zmienić przyzwyczajenia i wsadzić krzak w sam torf. Wiem że inni radzą dać kompost obornik igliwie itd.

Ja zastosowałbym dodatkowo kwasek cytrynowy i stosowałbym go aż liście nie odzyskają koloru.
Na "ale drogo" pewnie najtaniej a 1 kg starczy do końca wegetacji 1 łyżka na 10 litrów wody co drugi dzień a jak pada to na sucho pod krzak z pół garści.
Jeżeli masz możliwość daj mu też 0,25 % roztwór KNO3 dolistnie dwa trzy razy co 3 dni.
Dopiero jak zobaczysz poprawę sięgnij po inny nawóz ( nie ma co mu dawać jak on tak na początek musi sobie gospodarkę wodną poprawić )
Ja bym tak zrobił ale to Twój krzew więc decydujesz czy posłuchać tej rady czy innej.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
zzzz
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 9 lip 2012, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

skoczek różanecznikowy i przycięte rododendrony

Post »

Witam!

W ogrodzie który próbuję uporządkować rosną różaneczniki, które w tym roku mocno przyciąłem. Miały bardzo brzydki pokrój, długie gałęzie z liśćmi jedynie na końcu. Krzewy powoli odbijają, niestety zauważyłem że na nielicznych liściach które zostały roi się od skoczków różanecznikowych. Czy te szkodniki mogą zagrozić roślinom? Czytałem że głównym zagrożeniem ze strony skoczka jest to, że roznosi pycnostysanus azaleae (niszczy kwiaty). Ponieważ na kwiaty w przyszłym roku i tak nie liczę (rośliny są przycięte) zastanawiam się czy skoczka trzeba zwalczać? Moje obawy biorą się stąd że wokół różaneczników rosną kwiaty, oprysk na pewno wykończył by wiele pszczół, trzmieli itd.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: skoczek różanecznikowy i przycięte rododendrony

Post »

Możesz założyć folię na krzew i wpuściść do środka preparat na owady latające,działający gazowo typu muchozol,np z Brosa 'Mucho spray'.Skoczki niszczą liście,więc warto się ich pozbyć.
bandak
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 28 maja 2014, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Co dolega mojemu rododendronowi ?

Post »

Witam :)
z końcem maja byłam z mężem w arboretum w Wojsławicach i zakupiliśmy rododendrona a dokładniej różanecznika roseum elegans...posadziłam go w torfie...wyściółkowałam korą...przed posadzeniem rozerwałam mu korzenie...do tej pory go nie nawoziłam...przekwitłe kwiatostany odłamałam...słońce zaczyna świecić na niego od godziny około 14:00...niestety innego miejsca w którym jest cień na terenie jak na razie nie posiadam...zapewniam mu wilgotne podłoże i jak do tej pory liście się nie zwijają więc przesuszenie mu raczej nie grozi :) ...ładnie rośnie...przekwitł i wypuścił nowe odrosty tylko liście dostały jakiś plam :( ...myślałam że to poparzenie słoneczne ale w sumie jakoś brakuje mi pewności czy aby na pewno więc prosiłabym kogoś kto ma większą wiedzę na temat tych roślin aby potwierdził lub zaprzeczył :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
bandak
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 28 maja 2014, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Co dolega mojemu rododendronowi ?

Post »

Ehhh naprawdę nikt nie jest w stanie nic pomóc? doradzić? ;:145
Awatar użytkownika
_Ernest_
50p
50p
Posty: 57
Od: 1 lis 2012, o 21:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Co dolega mojemu rododendronowi ?

Post »

Na moje oko poparzenie. Rhodonendrony w naturalnych warunkach stanowią rośliny piętra podszytu. Najlepsze stanowisko to lekko cieniste wilgotne, ale nie podmokłe stanowisko.
Jeżeli nie możesz zapewnić takich warunków, a roślina jest świeżo wsadzona to można zrobić stelaż - kilka (3) np. leszczynowych albo jakich masz patyków wyższych od rośliny wbij od stron: wschód, zachód, południe - ich końce lekko dognij i zwiąż. Na stelażu rozepnij np. białą agrowłókninę i przymocuj do patyków - np. robiąc zakładki i zszywając zwykłym zszywaczem.
Ewentualnie okrywaj roślinę białą agrowłókniną np. w najbardziej słoneczne dni. Unikaj nawożenia w pierwszym roku i podczas podlewania nie zraszaj liści.
Dla pewności można spryskać liście Topsinem lub miedzianem (dostępne w sklepach i centrach ogrodniczych) - wieczorem, gdy temp. przekracza 10 C.
Śmierć ogrodnika w niczym nie zagraża drzewu. Ale jeśli drzewo będzie zagrożone, ogrodnik umiera dwukrotnie.
Antoine de Saint-Exupéry ? Twierdza (V)
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”