Dziś wtorek, ale jak czwartek, bo znów długi weekend się kroi

. Dziękuję za liczne odwiedzinki
Jagódko 
za podpowiedzi na ujarzmienie ognistej rabaty. Czytając Twoje sugestie miałam przed oczyma wizję, jak ładnie może to wyglądać. Muszę przywrotniki nabyć, bo

, ale ich nie mam w ogrodzie. Krwawniki mam tylko białe, dzikuski sieją się i mnożą jak szalone. Wykorzystuję je, ale nieco trzymam w ryzach, tak jak dzikie rumianki polne i maki. Funkie jakie miałaś na myśli? Zielone czy z białymi paskami, a może z niebieskimi liśćmi?
obecny stan ognistej, (czeka na odwiedziny kosiarki), od prawej krzak dzikiej jasno-różowej. Przed nią ma stanąć pergola z ławeczką pod spodem. Obok ławeczki (której jeszcze nie ma) rosną pnąca Flamedance-będzie szła po pergoli, Grand Hotel, Lavaglut i 3 inne czerwone NN od Jule (z FO). Są tu też tulipany, lilie, ostróżki. Z boku rosną różowe marcinki od Eli (ElleBelle). Mam więc mix czerwono-różowy. Będę szła w kierunku "wybielania" tej rabatki.
Dziękuję w imieniu Gartentraume. Rośnie drugi rok u mnie i rzeczywiście teraz wygląda ładnie. Jesienią dosadziłam jej bliźniaczkę. Liczę na ładny widok pod oknem jadalni i oczywiście zapach
dla uspokojenia emocji Olympic Palace
Tereniu, z białych róż mam jeszcze White Cover zw.Kent, fajna rabatówka, odporna i dość dobra na nasze warunki
tutaj na rabacie z białym Icebergiem, Mme Hardy i Wiliam Baffin oraz Louise Odier w tle
Aniu cieszę się, że moja Gartentraume wzbudza również Twoje uznanie. W tamtym roku zachyciła mnie 2ma kwiatami, a teraz w drugim roku już jest o wiele lepiej z kwitnieniem. Mam jednak wrażenie, że miejscówka jest zbyt cienista i nie wiem czy przeprowadzki jej nie zafunduję. Czekam jednak do jesieni z ostateczną decyzją. Nie wiem też jak czasowo bedę stać na takie rewolucje.
Syn w kwietniu 5 lat skończył

, jak ten czas leci ..., jest jednym z najwyższych w grupie.
Dla Ciebie niezawodny, upakowany Louise Odier. Ten zapach

, mogę godzinami stać i wąchać
Bardzo chętnie
Ewo przyjmę liatry

. NIezmiennie zachwyca mnie skalniaczek voo doo od Ciebie, ta nazwa jest extra a roślinka wigorna i czarująca. Inne też szaleją
zmaltretowany gradem Gipsy Boy
tutaj w towarzystwie ostróżek
i w pełnej krasie
dopieero w tym roku się spisuje, rośnie drugi rok w siedlisku
Bogusiu, w tym sezonie nie mam problemu z podlewaniem, co 3dni, góra co tydzień mam solidne podlewanie z chmur. Jednak rzeczywiście dłuższa susza jest zabójcza dla roślin w siedlisku. Ziemię mam klasy 6, więc piasek totalny. Sadząc każdą roślinę wybieram taczkę czasem 2 ziemi i zaprawiam dołek gliną i zienią stosowną dla danego gatunku. W ogrodzie mam przenośny obrotowy spryskiwacz i włączam go na godzinę dla każdej rabaty. Musżę kupić węże kroplujące, ale ciągle nowe wydatki i tak schodzi drugi sezon a węży nie mam.
babcina NN przy płocie
kolejna NN dostana od śąsiadki razem z tą czarną
Aniu, Jagódka podała typ: może to być Barbacole, ale wcześniej u Ewy wypatrzyłam też taką prawie czarną Black Magc. Muszę tą swoją jeszcze pod względem zapachu obadać, ale to nie takie proste, bo dopadł mnie straszny katar
