
Zagladam na forum już od dawna, zwiedziłam Wasze ogródki, pozachwycałam się tak że słów brak

Dzisiaj w Krakowie znowu paskudnie (zimno, pada, mokro, ciemno, brr..), ale stała się rzecz cudowna, mianowicie TO:

czyli moje pierwsze w życiu własnoręcznie zasadzone zimowity będą kwitły!

Pomyślałam że nikt inny tak się ze mną nie będzie cieszył jak forum ogrodnicze i wreszcie zmobilizowałam się do założenia własnego tematu. "Zmobilizowałam" znaczy "przełamałam opory", bo tak naprawdę nie mam wiele do pokazania, bo wszystko dopiero się urządza, ale ten malutki zimowit dla mnie wart jest wszystkiego

Na pocieszenie - przez wszystkie te dni jesiennej pluchy - przeglądałam sobie zdjęcia róż z czasów kiedy jeszcze było pięknie i ciepło, czyli jakieś niecałe 2 tygodnie temu. Nie mam pojęcia jak się nazywają..




Jutro już ma być słońce


Do zobaczenia!