
Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
- monizieb
- 100p
- Posty: 106
- Od: 14 paź 2013, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warminsko-mazurskie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Pozwolisz ze sie u ciebie zatrzymam....masz taki bajkowy klimat: " Alicja w krainie czarow" albo " Zaczarowany ogrod": te dwa tytuly od razu mi sie nasunely gdy twoje fotki zobaczylam...ale sie rozmarzylam 

serdecznie zapraszam do mojego ogrodu i stawu
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=70932" onclick="window.open(this.href);return false; http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=27&t=76511" onclick="window.open(this.href);return false;
Monika
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=70932" onclick="window.open(this.href);return false; http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=27&t=76511" onclick="window.open(this.href);return false;
Monika
- zuzanna2418
- 1000p
- Posty: 1525
- Od: 15 maja 2013, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa ale i trochę lubelskie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Kamienny murek z łukiem różanym to mój kolejny powód do zazdrości 

Zuzanna Ten, kto się śmieje, ten ma nadzieję
Nie porzucaj, nie rozmnażaj - sterylizuj
moje wątki miastowe i wiejskie

moje wątki miastowe i wiejskie
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Beatko jak zwykle pięknie. Kiedy ja doczekam tak wielkich krzaczorów?
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Beatko, warzywniak były jak i przyszły będzie najpikniejszym warzywniakiem na FO, te murki kamienne, te różnice wysokości, no i ta pergola w wejściu do niego. Coś niesamowitego
, normalnie zaczynam bardzo chcieć zobaczyć Twój ogród w realu, ale pewnie nieprędko wybiorę się w Twoje strony.
Mieć taki ogród jak Ty masz to marzenie wielu z nas. Jak z angielskiego żurnala

Mieć taki ogród jak Ty masz to marzenie wielu z nas. Jak z angielskiego żurnala

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Ostrózki albo przemarzły albo zostały zjedzone przez nornika, co grasował poprzedniej zimy pod śniegiem na moich rabatkach. Wyjadł prawie wszystko, teraz zakładam rabatki na nowo.
Norniki to dranie
ale są płochliwe. Gdy byłam w złej formie i mało bywałam we własnym ogrodzie, ten łobuz sie zozpanoszył, teraz wyprowadził się, bo nie ma takiego spokoju, zdziczałe rabatki odszczurzam, koszę trowochwast, no i Lars jest. Tami raz złapała nornika, ale nie jest pasjonatką tropienia gryzoni, natomiast Lars kilka razy dziennie wsadza nos do każdej dziury na podwórku i skutecznie wypłoszył norniki, kilka też złapał i uśmiercił (a potem przyniósł łup do podziału
Dobry pies
ale nie zrobiłam kotletów z prezentu
)
Beti, właściwie to ja sie źle wyraziłam o tym warzywniku. Tam były ze dwie grządki, a reszta miała być pod kwiaty i ławeczkę. Zresztą resztki tego zamysłu widać, ten wigwam z drągów to podpora pod powojnik, pod nim rosły zioła, a obok były warzywa. W zamyśle miał to byc taki wewnętrzy ogród w ogrodzie, ozdobno-warzywny. Nadal chcę zagospodarować to miejsce, ale w tym sezonie nie ma o tym mowy, tam bardzo ciężko uprawić ziemię, bo pod kilkucentumetrowa warstwą dobrej gleby jest czysta lepka glina, trzeba ja wykopać, wywieżć i na to miejsce przywieźć na taczkach ziemię i kompost. Zeby zmniejszyc trochę ten upiorny wysiłek, robiłam podwyższone grządki, wykopywałam troche gliny, otaczałam kamieniamii wypełniałam dobrą ziemią. Katorżnicz robota, ale i tak było troche łatwiej niż kopać głęboko w glinie. W sumie, jak widać, nie jest to fajne miejsce w sensie technicznym, ale ze względu na jego urok bezwzględnie chcę je wykorzystać. Tylko, że ja mam tyle roboty, że to nieprędko nastąpi.
Ta dzika róża jest dość zaskakująca, nie sądziłam, że wespnie sie tak wysoko. Małż kosząc tam kosą wkurzał się, że ten kolczasty krzak mu przeszkadza i twierdził, że trzeba go wyciąć. Ani sie waż, powiedziałam, zobacz jak wysoko wyrosła i jaka jest malownicza. Ilu ludzi ma cos takiego w ogrodzie? Miejsca nam nie brak, niech sie panoszy.
Lilie rosną w donicy. Gryzonie bardzo lubią cebulki lilii, jeszcze nie odważyłam sie wsadzić do ziemi, bo nawet w koszyczkach czasem potrafią je wyjeść, od góry. Pat, albo Ci gryzonie wyjadały albo może też zgniły, bo ziemię masz zwięzłą. Im trzeba zrobić drenaż na dnie dołka, żeby cebule nie miały mokro po opadach czy roztopach.
Jeśli chodzi o krzaczory, to na tym zdjęciu są pęcherznice. One szybko rosną, więc szybko można mieć spore krzaki
U mnie rosną w miejscu, gdzie jest dobra ziemia i wyrosły naprawdę duże.
Rozumiem, że murek i róże fajnie wyglądają, dlatego sie przechwalam
ale musze być szczera i sprowadzić Was na ziemię. Róże kiepsko rosną w tym miejscu, a murek zaczyna sie rozpadać, bo ma pewnie ponad dwieście lat i był klejony na zaprawę piaskowo-wapienną. Aby go zachować, trzeba go będzie w przyszlości odbudować
tylko kto to zrobi? (Wiem! Znajde przystojnego murarza!
)
Ja tez czaję sie na Lykkefund (nadal ćwiczę prawidłową duńską wymowę tej nazwy
) albo nawet Kiftsgate, a co, jak szaleć to szaleć, miejsca ci u mnie dostatek 
Marzenko, zapraszam serdecznie! Jednak w realu wcale nie jest tak bajkowo jak na zdjęciach
Norniki to dranie




Beti, właściwie to ja sie źle wyraziłam o tym warzywniku. Tam były ze dwie grządki, a reszta miała być pod kwiaty i ławeczkę. Zresztą resztki tego zamysłu widać, ten wigwam z drągów to podpora pod powojnik, pod nim rosły zioła, a obok były warzywa. W zamyśle miał to byc taki wewnętrzy ogród w ogrodzie, ozdobno-warzywny. Nadal chcę zagospodarować to miejsce, ale w tym sezonie nie ma o tym mowy, tam bardzo ciężko uprawić ziemię, bo pod kilkucentumetrowa warstwą dobrej gleby jest czysta lepka glina, trzeba ja wykopać, wywieżć i na to miejsce przywieźć na taczkach ziemię i kompost. Zeby zmniejszyc trochę ten upiorny wysiłek, robiłam podwyższone grządki, wykopywałam troche gliny, otaczałam kamieniamii wypełniałam dobrą ziemią. Katorżnicz robota, ale i tak było troche łatwiej niż kopać głęboko w glinie. W sumie, jak widać, nie jest to fajne miejsce w sensie technicznym, ale ze względu na jego urok bezwzględnie chcę je wykorzystać. Tylko, że ja mam tyle roboty, że to nieprędko nastąpi.
Ta dzika róża jest dość zaskakująca, nie sądziłam, że wespnie sie tak wysoko. Małż kosząc tam kosą wkurzał się, że ten kolczasty krzak mu przeszkadza i twierdził, że trzeba go wyciąć. Ani sie waż, powiedziałam, zobacz jak wysoko wyrosła i jaka jest malownicza. Ilu ludzi ma cos takiego w ogrodzie? Miejsca nam nie brak, niech sie panoszy.
Lilie rosną w donicy. Gryzonie bardzo lubią cebulki lilii, jeszcze nie odważyłam sie wsadzić do ziemi, bo nawet w koszyczkach czasem potrafią je wyjeść, od góry. Pat, albo Ci gryzonie wyjadały albo może też zgniły, bo ziemię masz zwięzłą. Im trzeba zrobić drenaż na dnie dołka, żeby cebule nie miały mokro po opadach czy roztopach.
Jeśli chodzi o krzaczory, to na tym zdjęciu są pęcherznice. One szybko rosną, więc szybko można mieć spore krzaki

Rozumiem, że murek i róże fajnie wyglądają, dlatego sie przechwalam



Ja tez czaję sie na Lykkefund (nadal ćwiczę prawidłową duńską wymowę tej nazwy


Marzenko, zapraszam serdecznie! Jednak w realu wcale nie jest tak bajkowo jak na zdjęciach

Bea
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
No jak to kotletów nie będzie..?
Mam trzy krzaczki pęcherznicy. Pożyjemy zobaczymy. Póki co pięknie się rozrastają.



Mam trzy krzaczki pęcherznicy. Pożyjemy zobaczymy. Póki co pięknie się rozrastają.
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
To chyba jakieś czary mary robisz, że te zdjęcia tak ładnie wyglądają, jeśli ziemia tam taka kiepska to ja bym sobie darowała tam warzywnik i zrobiła w innym miejscu ( przecież u ciebie miejsca dostatek) a tam posadziłabym rosliny które mogą rosnąć w glinie.
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2179
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Beatko wpadłam do Ciebie prosto z klubu KMER. Jak tu bajkowo u Ciebie
A proszę powiedz mi czy to jest jakaś (?) hortensja bo dostałam coś podobnego w prezencie a nawet nie wiem jak się zwie
Pozdrawiam


A proszę powiedz mi czy to jest jakaś (?) hortensja bo dostałam coś podobnego w prezencie a nawet nie wiem jak się zwie

Pozdrawiam


Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
O i ładnie te twoje rabatki wyglądają
Widzę Tami misia masakruje 


Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Ra-Basiu, to jest hortensja pnąca. Gdy urośnie, wygląda tak:

Anito, to akurat króliczek

Anito, to akurat króliczek

Bea
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Beatko, wiem, że zdjęciami można okłamać i pokazać co się chce pokazać. Widzę jednak, że ogród pięknieje Ci "od zdjęć do zdjęć" jesteś coraz bardziej otwarta dla nas. No choćby te 3 rabaty oddzielone kamieniami- sama rozkosz dla oka.
Warzywnika nie przenoś nigdzie indziej. Może teraz jakieś stare dywany tam wyłóż (wiem-widok okropny), ale zadusi zielone części chwastów, niektóre całkiem unicestwi. Łatwiej będzie przekopać i wyrwać resztę chwaściorów. Posiedzieć w takim miejscu? - bezcenne.
Ani się waż rozwalać murku. Jest przepiękny !!! To ja na starych murach chcę dach nowy robić, a Ty murek rozwalasz
Warzywnika nie przenoś nigdzie indziej. Może teraz jakieś stare dywany tam wyłóż (wiem-widok okropny), ale zadusi zielone części chwastów, niektóre całkiem unicestwi. Łatwiej będzie przekopać i wyrwać resztę chwaściorów. Posiedzieć w takim miejscu? - bezcenne.
Ani się waż rozwalać murku. Jest przepiękny !!! To ja na starych murach chcę dach nowy robić, a Ty murek rozwalasz

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Ależ niech Moc mnie broni! Zaszło jakies nieporozumienie. Ja nie pisałam, że ja go chce rozwalić, ale że on sie sam rozsypuje ze starości i erozji.
Juz fragment odpadł i rozsypał się, od strony podjazdu, więc na tym zdjęciu nie widać. Pat widziała, może potwierdzić i może pamięta moje zatroskane oblicze, gdy o tym mówiłam
Ostatecznie widzę to tak, że aby zachować ten murek, trzeba go będzie wlaściwie odbudować.
I tu mamy chwilowo problem, bo nie ma mocy wykonawczej, zresztą finanse na to tez są potrzebne nie takie małe, bo to spory kawałek murku jest. W tej chwili nie ma mowy, abym tym sie zajęła, bez szans, z trudem daję radę kosić w miare systematycznie, na nowo zakładać rabatki i ryć pod żywopłoty na granicy działki. Jest jeszcze w planie przesławna długa rabata trawiasto-bylinowa, ale trzeba powiedzieć, że to już jest fanaberia, bo ledwie coś zaczęłam tam robić, wciąż nie starcza mi na to sił
Murek, warzywnik i inne ekstrawagancje odpadają obecnie
W skrócie: duch ochoczy, ale ciało słabe
Jednak, bracia i siostry, nie upadajmy, w górę serca (znaczy sursum corda) ! Nie takie lebiegi, siermięgi i patałachy jak ja mialy w życiu warzywniki i budowały murki... Z Mocy pomocą my, rycerze Jedi w liczbie 1 (słownie - jeden) murek odbudujemy, warzywnik założymy i hologram z tego zdamy! (Tu nastąpiło zwyczajowe skrzyżowanie świetlnych mieczy i popijawa do białego rana, a noce na planecie HX12.58 są długie)
Juz fragment odpadł i rozsypał się, od strony podjazdu, więc na tym zdjęciu nie widać. Pat widziała, może potwierdzić i może pamięta moje zatroskane oblicze, gdy o tym mówiłam

I tu mamy chwilowo problem, bo nie ma mocy wykonawczej, zresztą finanse na to tez są potrzebne nie takie małe, bo to spory kawałek murku jest. W tej chwili nie ma mowy, abym tym sie zajęła, bez szans, z trudem daję radę kosić w miare systematycznie, na nowo zakładać rabatki i ryć pod żywopłoty na granicy działki. Jest jeszcze w planie przesławna długa rabata trawiasto-bylinowa, ale trzeba powiedzieć, że to już jest fanaberia, bo ledwie coś zaczęłam tam robić, wciąż nie starcza mi na to sił


W skrócie: duch ochoczy, ale ciało słabe

Jednak, bracia i siostry, nie upadajmy, w górę serca (znaczy sursum corda) ! Nie takie lebiegi, siermięgi i patałachy jak ja mialy w życiu warzywniki i budowały murki... Z Mocy pomocą my, rycerze Jedi w liczbie 1 (słownie - jeden) murek odbudujemy, warzywnik założymy i hologram z tego zdamy! (Tu nastąpiło zwyczajowe skrzyżowanie świetlnych mieczy i popijawa do białego rana, a noce na planecie HX12.58 są długie)
Bea
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6469
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2
Oprócz oglądania Twoich cudeniek ogrodowych bardzo fajnie mi się czyta co napiszesz. Jak wydasz jakąs książkę - proszę, bardzo proszę, błagam, nalegam - o choćby jej jeden egzemplarz 
