Tydzień urlopu...
Koszenie, pielenie, spacery...
Wczoraj próbowałem zamienić były ogródek na trawnik, zbierane resztki z pielenia i tworzenia nowych rabat utworzyły niezłą kupkę...
Poleżała ona sobie ponad dwa miesiące, czas było rozsypać kompost na teren warzywniaka.
Prawie mi się udało... Niestety przeszkodziły mi szerszenie!!

Stworzyły sobie gniazdo w tej hałdzie!!
Na szczęście była pod ręką "gaśnica" na te stwory!!
Aaaaa... ze względu na brak innej roboty, wyciąłem dzikie róże w pień!! Niech się odmłodzą!!
Wieczorem, po odczekaniu czasu podanego na ulotce, wróciłem do rozrzucania... Tym razem trafiłem na gniazdo os.... Heh....
Te niestety było ilościowo dużo większe, gaśnica się skończyła, więc zalałem dziadostwo wodą!!
Dzisiaj przewróciłem kompostownik do góry nogami drugi raz tego roku....
Powstały kompost rozsypałem na byłym warzywniaku.... Do miejsca gdzie były osy na razie się nie zbliżam...
Teraz przydałby się jakiś wał....