
a teraz

Wiesz co ja robię...? Zrywam ją garściami, jak trawę, a ona sobie i tak odrasta, nie ma łysych placków po tych moich "zabiegach pielęgnacyjnych"Świnka pisze:Dziewczyny, moja też rośnie jak wściekła, ale pod warunkiem, że jej nie przycinam. Chciałam przyciąć, bo łysieje w środku kępy, wyciąga się i wylega. Tak mniej więcej jak u Bożenki (dziękuję za radęprzytnę ją ewentualnie jesienią, a nie późnym latem, tak jak to zrobiłam ostatnio).