Dorotko, żadne zaśmiecanie. Cieszę się, że coś się tu dzieje bo ja ostatnio go bardzo zaniedbuję. Postanowiłam, że ja i rośliny od siebie odpoczniemy i zajęłam się handmade'em. I im i mnie jest teraz lepiej.
Witaj Gapapl
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Każdy storczyk ma coś w sobie co przyciąga uwagę a dla mnie żółte to te najpiękniejsze, niektóre z nich też delikatnie pachną.
Jeśli chodzi o cieniowanie to ja podobnie jak Dorota cieniuję od października do kwietnia okno południowe choć tam jest balkon. Mieszkam jednak dość wysoko i w zimie zagląda tam dość mocno słońce. I choć na parapecie stoją przede wszystkim cattleya, szczególnie te lubiące dużą ilość światła to jednak muszę cieniować by nie popalić im liści. Inne storczyki stoją wtedy głębiej. Moja znajoma uprawia phalaenopsisa bez ziemi, jak vandę ale ma bardziej cieniowane okno i często wyjeżdża więc nie przelewa rośliny tylko przed wyjazdem nalewa na dno trochę wody. Jak na razie pięknie jej rośnie i kwitnie. Jednak ja bym tak nie próbowała. Myślę, że każdy musi znaleźć swój sposób na uprawę. U mnie dla phalaenopsisów sprawdza się uprawa w koszach w tzw, semihydro. Jak na razie traci sezon i świetnie rosną i kwitną. Pamiętam jak były dyskusje o tym czy będzie to dobry sposób, przestrzegano przed chorobami i innymi problemami. U mnie działa ale nie polecam tego dalej bo u innych może nie zadziałać. I próbowałam na hybrydach marketowych, na drogich odmianach botanicznych lub krzyżówkach nie byłabym tak odważna. Jednak po to są fora by wymieniać się i porażkami i zwycięstwami a każdy wybiera sposób uprawy, z którym najlepiej mu idzie albo raczej, do którego ma najlepsze warunki.