Tego dnia zaczęłam od szałwii, mam dwa rodzaje, muszkatałową i lekarską.
Miejsce dla nich znalazłam po prawej stronie. Ogólny rzut na to miejsce (nawet dziecięca taczka mi sie przy pracy przydała


Z bliska:
Szałwia muszkatalowa, która mi szybciutko wykiełkowała i już dawno temu ja pikowałam, kilkanaście sztuk. Wybrałam 4 moim zdaniem najładniejsze. Wiem, ziemia beznadziejna, już kiedyś o niej pisałam, że ciężka, twarda, a do tego musiałam przelać bo pojawił się biały nalot.

Szałwia lekarska. Tu natomiast wykiełkowały na początku 2 sztuki, po kilku dniach pokazała się trzecia i długo, długo nic. Minął jakoś miesiąc od wysiewu i zaczęły kiełkować nowe. Tej szałwii nie pikowałam do doniczek, teraz delikatnie wyjęłam te 4 sztuki, ale nie wiem czy coś będzie z tych młodzików które pozostały we wspólnej doniczce. Tak na prawdę chyba przez całe to zamieszanie gdzieś się zagubiła przy szybkim sprzątaniu po pracy



Szałwia lekarska już na swoim nowym miejscu (jeszcze dobrze nie przysypana ziemią):

Dosadziłam też2 lawendy, moje kolejne 2 szt. które ukorzeniałam teraz w kieliszku. Uznałam, że korzenie powinny dać radę i zobaczymy czy się nie pomyliłam. Od razu z kieliszka poszły w grunt. Trzymam mocno za nie kciuki.
i jeszcze raz widok na prawą część zielnika, idąc od lewej strony, rzędami:
- wrotycz, 3 szałwie lekarskie, 2 lawendy
- 1 szałwia lekarska, szałwia muszkatałowa, 2 lawendy,
- 3 szałwie muszkatałowe.

Tu szykowałam się do sadzenia tymianku i cząbru.
Tymianek jest w tych okrągłych doniczkach (1 sztuka w 1 doniczce), a cząber w kwadratowych (po 2-3 sztuki w doniczce)

Ostatecznie wyszło tak, że zrobiłam większe przerwy między rzędami.
A tam gdzie rzędy cząbru sypnęłam dodatkowo po kilka nasionek cząbru gdyby ten wsadzony z doniczki, pikowany się nie przyjął (a wiadomo jak to z tym cząbrem jest, na forum pisano, że raczej nie lubi być pikowany itd tylko od razu na miejsce stałe)
Na samej górze, tam gdzie czerwona część od metrówki - dałam majeranek.
Wsadziłam po 3 sztuki w jedno miejsce. 20 cm albo 25 cm zrobiłam przerwy, ale potem w te przerwy wsadziłam jeszcze po 1 szt. majeranku.
Zobaczymy czy to było głupie czy jednak ok

a majeranek jeszcze dzień wcześniej 18.05.2014r. wyglądał w pojemniku tak:

Na koniec zajęłam się miętami, a w zasadzie przygotowaniem miejsca dla nich. Mięty sa bardzo ekspansywne i aby niebawem nie zajęły całego mojego zielnika - postanowiłam wkopać sztywną folię w ziemię ( ok 30cm wysokości). Przegroda poszła tylko od strony zielnika, na trawnik niech wchodzi jeśli chce i jej się uda

Na zdjęciu nogi mojego taty, który mieszka po sąsiedzku i przyszedł zobaczyć co jego córka znowu wymyśliła

A bo bym zapomniała, między melisy oraz między rzędem tymianku i cząbru zrobiłam rowki gdzie sypnęłam nasionek tzw mieszankę sałat Mąż kiedyś kupił mi takie opakowanie, postanowiłam wysiać, zobaczymy czy coś wyrośnie i co to w ogóle będzie, gdyż na opakowaniu jest tylko wspomniane że sałaty, w tym cykoria i tyle. Taka sałata czy cykoria powinna szybko wyrosnąć, więc ją się wtedy wytnie, wykopie czy co tam należy zrobić ? ją się zje, a ziółka niech nadal sobie rosną w spokoju

Na koniec dnia i pracy tak prezentował się mój zielnik:

cdn, ale to pewnie dopiero jutro. PA
PS. wspomnę tylko, że dziś 20.05 posadziłam w zielniku tylko mięty.
Resztę mięt co nie dałam do gruntu przesadziłam w większe doniczki i z lepszą ziemią. Sporo miejsca zajmują, trzeba im jakieś dobre miejsce znaleźć.
Poza tym te moje 3 bazylie zielone (wyższe, to są chyba te pospolite) też dałam do większych doniczek. Te 3 sztuki postanowiłam zatrzymać w domu i trzymać na kuchennym parapecie.