Alchymist jest zjawiskowy. Stosunkowo ciepłe zimy dobrze mu służą. Moi sąsiedzi działkowi też go mają i w zeszłym roku uszczknęłam patyczek. Mam nadzieję na własnego Alchymista - patyczek rośnie
Sama słodycz te brateczki. Bardzo je lubię.
Ewuniu Twoje róże jak z różanego katalogu..... ukwiecone, zdrowiutkie.... bajeczne po prostu.... Nie można przestać podziwiać.....
Już w zeszłym roku czytałam u dziewczyn o kulkowaniu i bardzo mi się ta metoda podoba.... niestety nie bardzo miałam co kulkować. Pnące i tak zawsze prowadzę jak najbardziej poziomo po podporach, a pozostałe niestety miały zbyt krótkie pędy...
Kaskada z oczkiem ...... marzenie
Ja w tym roku zakulkowałam po raz piewszy, bo na szczęście nie wycięłam długaśnych pędów jesienią.
Metoda okazała się rewelacyjna. Dzięki temu mamy o niebo więcej kwiatuszków
Maryniu-Marpa - tak, ten rok jest dla róż szczególny. Tyle kwiecia nie miały w żadnym sezonie (przynajmniej u mnie). To niewątpliwie zasługa "niezimowej" zimy...
Aprilku - witaj ... rózany koszyczek mówisz - trafiłaś w 10 - właśnie tak to wyląda.
Izulek-Tu.ja - będzie Pani zadowolona Alchymist to piekna róża. Podziwiam Cie za to rozmnażanie z patyczków... mnie to jakoś specjalnie nie wychodzi...
Agniesiu-Agness - zawstydzasz mnie... katalogowe róże to ma nasza AneczkaDS... ona ma raj, normalnie.
Jeśli prowadzisz róże pnące poziomo - to jakbyś je kulkowała właśnie - przecież pędy róż rosną pionowo w górę i każda zmiana tego kierunku spowalnia przepływ soków w pędzie.
Wandziu - człowiek uczy się całe życie, a tu na FO to jakbyśmy Uniwersytet zaliczyły.
Ewo, uwielbiam oglądać szersze plany. Stworzyłas piękne rabaty.
A ja jakoś nie zrobiłąm tego kulkowania w tym roku. Szkoda. Ale po niby po fajnym przezimowaniu, wiosną moje róże oberwały. Cięłam bardzo nisko. Może spróbuje w przyszłym roku?
Twój Alchymist sprawia, że mam na to bardzo dużą ochotę
Gabi - Gabrielo - dziękuję za te miłe słowa to daje siły do... dalszego pielenia
Margolciu - lubisz szersze plany... ja też... i chyba wole od tych portretów kwiatkowych... chociaż z drugiej strony, pewne detale można zobaczyć dopiero na fotografii.
na razie w ogrodzie zrobiło sie .... znów zielono, zielono... ale powoli zaczynają kwitnąć tawuły i hosty wysuwają kwiatki...
Izulku-Tu.ja - to może ujęcie kaskadki z poziomu... żaby
Zaczęłam doceniać możliwość posiadania ogrodu ... przydomowego....
Cudnie jest wyjść sobie rano , boso, na trawkę, pozbierać z różanych kwiatków ogrodnicę niszczylistkę (nauczyłam się już eksterminować te robale bez obrzydzenia i słuchać bez żalu jak w niedzielny wieczór warczą samochody tych, co muszą wracać do miasta....jak cichną hałasy na działkach obok...
Cudownie tam masz a Alchymist zachwyca Piękna z niego róża a u mnie nie udał się niestety. Co roku przemarzał i nigdy nie zakwitł a pamiętnej zimy 2012 wymarzł całkowicie Może i w tym trochę mojej winy, bo niefortunnie (na przeciągu go posadziłam.
Wiolu-Tulipanko- Ja Alchymista w ubiegłym roku tez przesadziłam na wygwizdów. To, że jest taki w tym roku zawdzięczam raczej nędznej zimie... Jak przyjdzie prawdziwa zima, to... może sobie na tej miejscówce też nie poradzić... ale ja niestety muszę eliminować róże, które sobie z zimnem nie radzą i choć bardzo mi się Alchymist podoba, to jeśli nie da rady... zrobi miejsce mocniejszej róży.
Anulko-Dosiu - no daj spokój... w taki upał to się nalewa szklaneczkę zimnego napoju, rozkłada leżaczek i... czeka na chłodniejsze, wieczorne godziny... a nie tyra przy jakimś sprzątaniu
Ewciu17 - miło, ze zajrzałaś. Tez lubię ten brzozowy kącik Cieszy mnie, że hosty nie pokazują, jak na razie, że przeszkadza im sąsiedztwo wysysacza wilgoci (brzozy). Fakt, że często je podlewam...