Kasiu no to już podziwiam
Różyczki na drugie, dłuższe danie.
Teraz jaśminowiec - zazdroszczę wszystkim którzy mogą sobie pozwolić duże jego krzakory. Zapach jest obłędny i na 100% czują go sąsiedzi. Twoje są duże ale miałam sposobność podziwiać w Kozłówce, w ogrodach Zamoyskich, rosnące tam wielkie krzaki oblepione pachnącymi kwiatami od "stóp do głów". Roztaczały niewyobrażalną woń a były więcej niż 2 razy większe niż ja
Różyczki wyglądające na niby niziutkie a tyle w nich woli walki aby się pięknie zaprezentować.
Chippek ..... takich odcieni kwiatów to ja jeszcze nie widziałam

Ale co tam mój drugi krzaczek zaczyna kwitnąć pierwszym kwiatkiemna różowo

Zobaczymy jak im kolorystycznie pójdzie dalej
