Ulewy nie zazdroszczę-u mnie normalnie padało, co mnie wręcz uszczęśliwiło, bo miałam już zbyt wiele suszy. Czosnek pokazany na pierwszym zdjęciu zginął mi po zimie
Tuscany kwitnie na starych pędach, za rok pokażą się kwiaty
Hej, odpowiem u Ciebie
Jarzmianki rosną za dużą, tujową kulą w okolicy Cornelii i First Lady. W przedogródku.
Ukorzenianie róż, to tez nie moja bajka.
Te ukorzenione pochodzą od krzewów, które były posadzone wiosną rok temu i nie dały rady się przyjąć. Korzenie puściły same z gałązek. To są inne róze. Maja inną wielkość kwiatu i układ płatków. Ciekawa sprawa.
Cześć Aniu..... mi też bardzo podlało rabaty .... róże w oczach budują pąki.
Cudne dni.... taki powinien być maj...
Na Twoją cieplutka rabatkę zapomniałam Ci napisać, że nowa różyczka Apricot Graham Thomas
idealnie będzie pasować. Kupiłam ją u Ewci w ubiegłym roku.... dziś zbudowała już śliczny krzaczek, pąków ma dużo.....
kolor ma piękny Jest na stronie sklepu u Ewy możesz ją tam zobaczyć.
Aniu jak nazywa się mała różyczka po czosnkiem?
Ja dzisiaj rano jak wyszłam do ogrodu to szłam od róży do róży i wsadzałam noc w nie, ale one chyba najładniej pachną wieczorem. W ogóle wszystko pachnie jaśmin, irysy, róże ...pięknie jest
Ewo majowa, Też wolę jak pada powoli. Wiele roślin się położyło i musiałam podpierać.
Moja Tuscany to pomyłka. Ta, którą mam też jest ładna to ona zapoczątkowała róże fioletowe w moim ogrodzie.
Justynko, mam Tea Cliper na własnych korzeniach, to jak do tej pory jedyny sukces w ukorzenianiu róż, niczym nie różniące się od rośliny matecznej. No może bardziej się pokłada.
Majeczko, podziwiałam Apricot Graham Thomas u Ciebie w ubiegłym roku. U siebie mam zwykłego. W ubiegłym roku rósł w donicy , teraz czekam na pierwsze kwiaty.
Teraz wiem co masz na myśli pisząc o kompaktowych krzakach. Jeden z nowych nabytków płoży się po ziemi. Wygląda to strasznie. Zastanawiam się co zrobić z taką róża.
Marysiu, róża pod czosnkiem to Nuits de Young. Powinna być ciemniejsza, ale to pierwsze kwiaty. pożyjemy zobaczymy. Może przesadziłam ze zbyt słoneczną miejscówką.
Też chodzę i wsadzam nos w róże
Ewa
Na zakończenie zdjęcie dla Sabinki. To nie 7b jest przyczyną dla której nie powinno się mieć te róży.
Może się biedaczka po prostu oparzyła Dziś pierwszy dzień kwitnienia niektórych róż i Fantin Latour ma opalone płatki Skwar był niesamowity i następne parę dni ma być podobnie gorąco. Róże lubią słońce i ciepło, ale nie żar lejący się z nieba.
Ewo, upał niemiłosierny i u mnie. Niektóre róże omdlewają od tego słońca, ale wieczorem znów się prostują i czarują swoim wdziękiem.
Zakwitają kolejne róże.
Anula, może ta róża musi mieć jakieś wyjątkowe warunki Może ładnie rośnie i kwitnie tylko na ziemi z Chicago Widzisz ja swoją Mme Louise Leveque prawie spisałam na straty, bo kwiaty zasychały w pąkach, a dopiero teraz przy tym upale zaczyna pokazywać swoje piękno. Rozkwita się na całego i jak pachnie..
Ostatnio nie miałam zbyt dużo czasu na zajmowanie się wątkiem, a co gorsza i ogrodem
W ubiegłym tygodniu byliśmy na zlocie w Sulejowie. Spędziliśmy miło dwa dni na rozmowach i nie tylko
A o to przywiezione łupy
Olek podarował mi połowę swojego ogrodu.
Po powrocie z Sulejowa nazbierało się mnóstwo zaległości zarówno w domu jak i w ogrodzie.
Zrobiłam w końcu oprysk przeciw grzybom. Kilka róż złapało już czarną plamistość. Jedna z nowości została z kilkoma listkami, ale one tak mają w pierwszym roku po zakupieniu. Taka Ville de Villeurbanne, zakupiona w ubiegłym roku, nie dość, że pomyłka, to jeszcze chorowała okropnie. Po przesadzeniu na nowe miejsce w tym roku prezentuje się znakomicie.