Witajcie Laseczki po małym niebycie
Wypoczęłam przednio, chociaż pierwsze 2 dni to był malutki stresie, który skończył się pilną wizytą u stomatologa i nie był on związany z bolącym zębem. Wiele zwiedziłam, zobaczyłam, napodziwiałam ?.
Oprócz miejsc czysto odwiedzanych urzekły mnie widoki zza szyby, tzn. zagłębie sadownicze i mijane ogrody na wsiach. Jak wszędzie są zadbane, ładne i mniej przyjemne oku. Ale jedno wiem, że dawno nie widziałam tak wielu krzakorów róż w tzw. przydomowych ogródeczkach. Niestety mój sprzęt nie należy do górnej półki i podczas jazdy zdjęcia nie należą do zbyt udanych.
Mam nadzieję, że moderatorzy pozwolą na kilka zielonych ujęć
Teren jednej ze szkół w Leśnej Podlaskiej
W trakcie podróży ? lilie wodne rozpoczynały kwitnienie
Kodeń z pięknym ziołowym miejscem
Kozłówka i Zamek Zamoyskich
Sandomierz
I wiele innych ?.
Grażynko mi też już robótki ręczne wychodzą wolniej, niestety
Pashminy kupowałam u naszej Ewci w zeszłym roku. Zimę przeszły wzorcowo, bez żadnego uszczerbku. Niestety ostatnie przymrozki załatwiły mi część pączków. Jak dla mnie na obecny czas jest to różyczka która nie opuści mego ogródeczka. Jestem baaardzo zadowolona
A tak wyglądają moje 2 krzaczki na wczoraj
Ewciu ja wychodzę z założenia, że wszystkie różyczki ?śmiecą?. Jedne szybciej, drugie później. NR jak dla mnie należy do tych pierwszych. Jeśli będzie mnie bardzo denerwowała zostanie wyatutowana, bez szczególnych sentymentów. Na pewno nie należy jak na razie do róż długo utrzymujących kwiat w rozkwicie
Kasiu wcale Ci się nie dziwię co do kolejnych chęci
Mój Artemis

jest ze mną od zeszłego lata i bardzo go lubię a Pashmina (powyżej) to jestem po prostu ?
No i Charles Darwin

jak można mu się oprzeć
Także nic nie stoi na przeszkodzie na zwiększeniu posiadania
Bożenko u mnie kwitnienie również dopiero się porządnie zaczyna. Jak do tej pory były to pojedyncze kwiaty, teraz coraz więcej. Za oceny dziękuję.
Elfe w tym roku pokazuje się od najlepszej strony. A to już 4 lata jak jest u mnie. I dla Ciebie
