Na końcu wydmy

[majka411]

Aniu faktycznie Chippendale jest różowy. Pomysł na pomarańczową rabatę super...
a Lady od Shalott masz..... to jest świetna róża. Nie pokłada kwiatów tak jak Pat Austin.
Ciekawa jestem nowości

[nena08]

Jolu, dla Ciebie dzisiejsze zdjęcia LO.







Jak widać strasznie się rozjechała na boki po tym deszczu. Muszę kupić więcej podpór....... będą niezbędne do lilii.

Justyna, przyjrzałam się dokładnie i coś się zaczyna dziać na czekoladce...... zaczyna wypuszczać dwa liche pędy. Nie mam pojęcia co mnie zaślepiło w ogrodniczym i nie kupiłam ładnego krzaczka. Muszę tam zajrzeć i poszperać może jeszcze jest i czeka na mnie

Souvenir du Dr Jamain


Majeczko, jak Chippendale jest różowy to go będę przesadzać. Mam jeszcze jedno ale, jest trochę za niski. Rośnie w drugim rzędzie, a przed nim Odile.....a ona zapowiada się na dużą księżniczkę.
Nie udało mi się kupić Lady of Sharlot........ zabrakło
Nowości już pokazują kolorki w pąkach

Ambridge nie zawiodła, ale nie załapała się w tym roku na pudło.



Kwitnie ostatnia azalia Frosted Orange





I nowy nabytek lobelia.

[ewamaj66]

Tak patrzę na szał różany i trochę mi żal, że u mnie tylko Stanwell w pełni kwitnienia Dziś pokazała się Duchesse de Montebello , ale nie miałam czasu zrobić jej zdjęć.
Marzę o deszczu Susza zasusza mi różane pąki, a 200 krzaczków nie podleją konewką (no dobra, 189 ).

[AniaDS]

Jak ja kocham te wszystkie róże, och

[April]

Jolu, dla Ciebie dzisiejsze zdjęcia LO.



[[/url]

Dziewczyno, kopiesz leżącego
Bo przyjadę sobie pooglądać
Uwielbiam ją. W zeszłym roku miała trochę kwiatów ale w tym roku jest masa pąków a ja się biedna zwijam z niecierpliwości kiedy je wreszcie otworzy;:65

[nena08]

Ewo, za to będziesz się dłużej cieszyć pierwszym kwitnieniem.
Duchesse de Montebello, bardzo podoba mi się sama nazwa tej róży, a i sama róża piękna.
U mnie znów dziś lało. Nie mam kiedy zrobić oprysku od grzyba.

Aniu, nie dziwię Ci się.

Jolu,to nie gadaj tylko przyjedź. Może z Justyną.

Dziś rozkwitły kolejne róże.
Cardinal de Richelieu ma pierwszy kwiat w takim miejscu, żeby mu zrobić zdjęcie musiałabym pójść do sąsiadów. Ledwo go zauważyłam.

Old Port trochę ucierpiał od deszczu.



Eden Rose



Moja NN...... a może to Hippolite Jest trochę ciemniejsza w realu.





Czarnuszki.

[nifredil]

Aniu, chwilą mnie u ciebie ni było a tu widzę rozpoczęłaś różany szał. W tym sezonie choruję na Eden Rose i Souvenir du Dr Jamain, wiec pochwalę jako pierwsze Czy LO kwitła ci w pierwszym roku po posadzeniu? moja świeżynka z wiosny rośnie w krzaczysko ale pąków nie widać.. Młode odrosty mają już około 60 cm i nic. Wygląda jakby miała zamiar skupić się na samym rośnięciu w zielone

[nena08]

Sabinko, do tej pory wszystkie kupione róże kwitły w danym roku. Ale to się zmieniło.....po tegorocznych zakupach będę musiała na niektóre trochę poczekać, a to trudne dla młodego ogrodnika.
LO powtarza kwitnienie, więc jeśli nie teraz to jesienią powinnaś doczekać się kwiatów...... no i cudownego zapachu

[April]

Cardinal de Richelieu ma pierwszy kwiat w takim miejscu, żeby mu zrobić zdjęcie musiałabym pójść do sąsiadów. Ledwo go zauważyłam.

][/url]

Ale ryknęłam śmiechem Na dodatek siedzę w biurze i omal się nie zadławiłam nabożnie spożywanym śniadankiem....

A kiedy Justyna się do ciebie wybiera? Chętnie bym się przyłączyła

[nena08]

Jolu, nie mam pojęcia co Cię tak rozbawiło....... tylko stwierdziłam fakt.
Zapraszam Was serdecznie...... macie wprawę we wspólnych wojażach.
Musimy ustalić jakiś termin.

[nena08]

Kilka zdjęć z dzisiejszego dnia.

[x-sz-i]

Twoje róże tak pięknie się rozwijają a moje jakoś nie mogą się zmobilizować i pokazać w pełnej krasie

[nifredil]

A cóż to za cudeńko na 4 zdjęciu? bardzo intensywny kolor. Czy ma też taki w realu, czy tylko na zdjęciu tak wyszła?
Szostani, znam twój ból. Wszędzie róże szaleją a u mnie raptem dwie, a reszta testuje mą cierpliwość..

[April]

Aniu, bardzo dziękujemy za zaproszenie
Reszta na pw.

[nena08]

Aniu, również nie mogłam się doczekać, ale jak się zaczęło to codziennie rozkwita coś nowego.
Sabinko, ta róża to Chicago Peace. Mam co do niej mieszane uczucia. To róża wielkokwiatowa o olbrzymich kwiatach, największe w moim ogrodzie. Problem z nią jest taki, zaczyna cudownie , a kończy kwitnienie fatalnie. W mroźne zimy przemarza do kopca, ma strefę 7b.
Kolor na zdjęciu wyszedł taki jak w rzeczywistości, ale on jest taki na początku, potem jaśnieje. Zapomniałam dodać, że płatki są dwukolorowe, od spodu żółte od wewnątrz różowe, w różnych odcieniach w zależności od fazy kwitnienia.
Miałam dwie..... jedna zmieniła ogród , a druga powędrowała na wydmę i musi sobie radzić.