Witam!
Aż chce mi się zaśpiewać, jak proboszcz z Wilkowyj:
"Chwalcie łąki umajone...
".
Wreszcie spadł deszcz!!! Kwiatki podskoczyły z radości, ja też, mimo że z rana pewnie będzie bogaty zbiór mięczaków.
Po trzydniowej walce z nadmiarem zielonego w ogrodzie, dziś padłam, jak kawka

. No bo ileż można... Osiem olbrzymich worów obciętych gałęzi i wielka sterta zasieków zasztauowanych wg wszelkich zasad marynarskiego załadunku w szczelinie między moim ogrodem a Filozofem.
Tak wyglądał każdy zakątek zielonych pokoi

.
Sławek, och Ty w życiu..., jakie mniej wykwintne ogrody masz na myśli, bo chyba nie swój, istną skarbnicę pięknych i nietuzinkowych roślin, że o szarmanckim
Gospodarzu, serwującym pyszne napitki, nie wspomnę...

.
Tym razem z dedykacją dla Ciebie nie kwiatek, a kaszubski bociek.
No tak,
Elwi, czy jeśli macierzanka okaże się zachwycająca, to też będzie na mnie

?
Ponieważ kochasz rododendrony, to dla Ciebie
Catawbiense Grandiflorum, który dzięki podkrzesaniu sosny ujrzał światło dzienne...
Ewa, czytać trzeba, czytać

.
Czarny bez bezczelnie się pospieszył. Kwitnie, drań, już wszędzie, co najmniej o dwa tygodnie wcześniej, niż
łońskiego roku 
. A ja jeszcze nie jestem przygotowana do procesu przetwórczego

.
Interesował Cię żeleźniak, więc dla Ciebie właśnie on. Jakoś mnie pociągają wszystkie rośliny rosnące pagodowo...

.
Widziałam,
Pepsi, jaką budowlę sobie fundujesz

.Faktycznie, biała wiklina pasowałaby.
A tak nawiasem, skoro bywasz w Jastrzębiej, to do mnie masz po drodze... Zapraszam. Mogę Cię nawet zawieźć do tego błękitnego gospodarstwa

.
To pewnie i taki bukiecik z
Rosarium Uetersen na tym nowym tarasie by Ci pasował...
Witaj,
Ana, ależ tak, kaliny, to ulubione danie mszyc. Przede wszystkim ucinam od razu wszystkie młode przyrosty, bo to one zbierają najwięcej tego robactwa, a jeśli to nie wystarczy, przy okazji oprysku róż, częstuję
owadobójem też kaliny.
Dla Ciebie jedna z moich stu -
Hurdalsrose.
Margo, zdziwisz się, filmów sadystycznych nie oglądam. Ten sadyzm jest mój, osobisty, na szczęście budzi się nie często

. W te miejsca, w większości suche i jałowe, trafią pewnie hosty, bodziszki i żurawki, najpierw jednak rekultywacja, no i
aquagel!
A popatrz, co zrobił dereń
cousa, nie na żarty postraszony widłami. Wyprodukował (po 10 latach!) dwa niedorobione kwiatki. Teraz będzie straszony regularnie

. Niech się stara, bo jak nie, to przy następnym przypływie sadyzmu...

.
Misiuniu, tak się cieszę, że do mnie zajrzałaś, aż mi się ciepło na sercu zrobiło...

.
Nie zawsze jest tak gładko i pod linijkę, choć przecież w pokojach, nawet zielonych, ściany powinny być raczej proste

. Właśnie dokonałam niezbędnej przecinki rozpanoszonego buszu. Ale staram się, bo ogród z definicji ma cieszyć oczy. Czyż nie tak?
Skoro podobają Ci się koty i umiesz ich wizerunki właściwie spożytkować, to może skopiujesz też
Szuwarka - sybarytę?
Skończę tę pierwszą część, żeby mi internet numeru jakiegoś nie wywinął.
Za chwilkę dalszy ciąg...