Zrobiło się cieplej

A co, chyba ważniejsze, pojawiło się słonko

Sami zobaczcie, jak pięknie wygląda bodziszek wspaniały.
Ranek nie był zachęcający, ale już samo to, że nie padało skłoniło mnie, by iść na cotygodniowy targ. I nie wróciłam z pustymi rękoma. Jako, że naparstnice rosną u mnie bardzo chętnie - z 3 sadzonek mam już 11 - kupiłam kolejne tym bardziej, że nowe kolory nęciły. Taki już mam
Ale była w doniczce z taką

A cena była jak za jeden
Dodatkowo kupiłam takie
Po powrocie do domu oczywiście je posadziłam. I zajęłam się rabatą z hostami. Umiejscowiłam ja za domem, gdzie hosty będę mogły korzystać z cienia, jaki daje budynek. Na rabatę trafiły: Tea and crumpets, Blue cadet, Teeny-weeny Bikini, Fireworks, Raspberry Sundae, Independence i Color festival. Rwanie darni po tych deszczch nie ależało do przyjemności. Ale najuważniejsze, że rabatka jest już gotowa

Na razie nie wygląda imponująco...
A z nowości w ogrodzie zakwitł kolejny powojnik "Dzieci Warszawy"
Trochę jeszcze poplewiłam i padam... Dlatego na posty odpowiem później
