Ach, to czwarte piętro - racja, nie ma co ryzykować,
Pati.
Poskutkowała wczorajsza reprymenda mojej maciejce - u mnie też jeden kwiatuszek już się pokazał. Wreszcie zaczyna kwitnąć!
Reniu - stróżu mój

- jak to dobrze, że mi tyle podpowiadasz.
Na kalinę przeznaczyłam troszkę miejsca, pisało, że 3 m w szerz i 4 m w zwyż
Mam ją tak posadzoną, że w sumie za jakiś czas to ona będzie odgradzała jako jedna "ściana" część biesiadną.
Myślę, że to dobry pomysł, bo ma ładne listeczki.
Na drzewiastą mam ochotę od zawsze, może być ciężko mi ją wybić z głowy - ale warto próbować....
Forsycję pocięłam, zależy mi na niej by się przyjęła. Też się nie bawię w doniczki - od razu ją dałam tam gdzie potrzeba - może się uda za pierwszym razem.
Wreszcie mam gdzie usiąść w ogrodzie, jest stół są ławy. Tylko na razie pogoda nie sprzyja posiadówkom.
Pogoda do prac w ogrodzie natomiast - idealna

Więc wreszcie ogród nabiera wyrazu...