Tak więc wrzucam obiecane fotki.
Roślina nr 1, najbardziej chora, wygląda ogólnie tak

Jej korzenie
Roślina nr 2...zachorowała ok 2 tyg temu (wcześniej była po przycięciu i wypuściła duże, zdrowe liście)
Uprawa na wschodnim parapecie. W ładne, słoneczne dni popołudnia spędzają na południowo-zachodnim parapecie, na zewnątrz na balkonie. Podłoże to mieszanka ziemi do kaktusów, włókna kokosowego, wermikulitu i perlitu. Podlewanie w zależności od potrzeb...podlewam, ziemia przesycha w okresie 2-3 dni. Po przeschnięciu czekam kolejne 2-3 dni i znów podlewanie. Przetrzymały spokojnie całą zimę, nie sprzelane (skoro dotrzymały do wiosny i nieżle wystartowały przy pierwszych ciepłych dniach). Dziś z powodu braku pomysłów wymienię im zupełnie ziemię i ostro przesuszę aż kaudeks zmięknie. Chyba że ktoś ma inne pomysły co robić

Jeszcze fotki z bliska samych blaszek liściowych (już opadłych)
wierzch

spód

Na kilku, jeszcze do niedawna zdrowych liściach zauważyłem takie to oto kropki
