

Samiczka nie jest ani odrobinę płochliwa. Ma już za sobą ucieczkę i ukrywanie się pod szopa kilka dni, mnie dziś powitała pazurkami, bo nieopatrznie zbliżyłam rękę do pyszczka. Gdy jednak wzięłam od góry - dała się głaskać. Oj, charakterna będzie!



Twixi a na wystawach w Konopiskach pod Częstochową też bywasz ??Twixi pisze:Bo ja może do Zakopanego a wystawę psów się wybiorę.