Justynko spokojnie, one tak reagują na zamieszkanie w nowym miejscu - a mój żółty pełny, to kaprysi przy byle okazji. Ot bestia. Za to czerwony grzeczny nic mu nie przeszkadza
Michale miło Cię znowu gościć
Zaraza straszna i pękna
Moja bidna carnoska zaczęła chorować, straciła 3 duże pędy Musiałam ją pomęczyć, przyciąć, oskubać, straciła sporo wypustek kwiatowych. Mam nadzieję, że teraz ułoży się do światła i jakoś pozbiera, To kilka obeznych zdjęć mizerotki, niestety ciemne, bo zasłania okno.