Ogród Różą malowany
Re: Ogród Różą malowany
Tak zaszłam, weszłam i oczom nie wierzę....
Masz swój wątek, a ja tego nie doczekałam....
Masz swój wątek, a ja tego nie doczekałam....
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Różą malowany
A próbowałaś Nemaslug ?
Na dłuższa metę wychodzi taniej i skutki są lepsze niż po chemii, która działa tylko dorażnie i miejscowo.
Natomiast Nemaslug ślimaki roznoszą na sobie i pięknie zarażają inne osobniki w trakcie kopulacji.
Więc środek w postaci nicieni wychodzi niejako poza twój ogród i zniszczy także ślimaki, które zechcą do niego wejść na jedzonko.
Na dłuższa metę wychodzi taniej i skutki są lepsze niż po chemii, która działa tylko dorażnie i miejscowo.
Natomiast Nemaslug ślimaki roznoszą na sobie i pięknie zarażają inne osobniki w trakcie kopulacji.
Więc środek w postaci nicieni wychodzi niejako poza twój ogród i zniszczy także ślimaki, które zechcą do niego wejść na jedzonko.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogród Różą malowany
Dziękuję za wszystkie rady i podpowiedzi co do uprawy powojników.
Przeczytałam i na pewno wypróbuję ponieważ bardzo chciałabym mieć je u siebie. Ja sadząc każdego powojnika wymieniam ziemię na "kupną" oraz dodaję potłuczone skorupki jaj oraz traktuję magiczną siłą.
Bylinowe radzą sobie świetnie dlatego tym bardziej zastanawia mnie fakt dlaczego grymaszą wielokwiatowe?
Mimo chłodu przesyłam gorące uściski
Przeczytałam i na pewno wypróbuję ponieważ bardzo chciałabym mieć je u siebie. Ja sadząc każdego powojnika wymieniam ziemię na "kupną" oraz dodaję potłuczone skorupki jaj oraz traktuję magiczną siłą.
Bylinowe radzą sobie świetnie dlatego tym bardziej zastanawia mnie fakt dlaczego grymaszą wielokwiatowe?
Mimo chłodu przesyłam gorące uściski

- Paulii
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2462
- Od: 25 lut 2013, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PsiaSkórka południowe mazowsze
Re: Ogród Różą malowany


Pauli
"To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"

- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Witajcie ciepło w kolejnym zimnym i deszczowym dniu
Dziękuję za wszystkie miłe słowa, które podbudowują moje mikre ego i pozwalają optymistycznie patrzeć na świat
Zanim odpowiem na Wasze posty chciałam się pochwalić ostatnimi zakupami. Kiedy dostałam paczkę to ugięły się pode mną nogi... Takiej paczki jeszcze nie otrzymałam nigdy
Wyglądała jak mała szafa
Kiedy już wyjęłam rośliny, okazało się, że są silne, zdrowe i bardzo obiecujące. Oceńcie sami:


Dziękuję za wszystkie miłe słowa, które podbudowują moje mikre ego i pozwalają optymistycznie patrzeć na świat

Zanim odpowiem na Wasze posty chciałam się pochwalić ostatnimi zakupami. Kiedy dostałam paczkę to ugięły się pode mną nogi... Takiej paczki jeszcze nie otrzymałam nigdy



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród Różą malowany
Ale wielgachne
Rzucaj odmianami i pokazuj gdzie będą
Ekscytuję się jakby były moje
Śliczności
Gdzie kupowałaś?


Ekscytuję się jakby były moje


- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Aniu - Annes77 faktycznie pogoda nas nie rozpieszcza
Prognozy nadal niezbyt optymistyczne niestety. Co do różanecznika to chyba faktycznie Roseum Elegans a ten ciemny to raczej nie Rasputin, tak przynajmniej wynika z opisu odmiany. Bardziej podobny jest do Purple Splendour. Aparat nie oddaje jego prawdziwego koloru, ale jest faktycznie bardzo ciemny, fioletowo-purpurowy...
Jolu - Aprilku ale wtopa
Nie doczytałam się, sorry
Oczywiście, że nie jest to azalia
Zidentyfikowałam dzięki Tobie mojego inkharo - to prawdopodobnie Twój Gomer Waterer. Myślałam, że Boursalt, ale raczej nie... Gomer Waterer pasuje jak ulał
Asiu - Asia2 witam Cię serdecznie w moim skromnym ogrodziu
Poza tym Twój wpis dowodzi, że jednak zaglądasz
Gorzej ze mną - brakuje mi czasu i mam straszne zaległości na Oazie ... Żałuję, że doba nie jest z gumy
Grażynko-Kogra nie próbowałam środka Nemaslug, w ogóle nie wiedziałam o jego istnieniu (ale teraz już wiem
) Dziękuję
Agnieszko-aage życzę sukcesów w uprawie powojników, są warte tego by próbować
Paulinko dziękuję za pochwały różanecznika - przekażę mu je cichutko, na uszko
Ostatnio stwierdziłam, że warto rozmawiać z roslinami, a dlaczego? Przeczytaj poniżej...
Ula - usa1276 dziękuję za ciepłe słowa
Rozświetlają szaro-burą ostatnio egzystencję
Teraz Wam opowiem dlaczego zmieniłam zadnie w kwestii konwersacji z roślinami.
Mam w części Ogrodzia mały sad: dwie czereśnie, dwie śliwy, jabłoń i orzech włoski. Wśród tego towarzystwa jest śliwa, która dostała pomieszania zmysłów i wydaje jej się, że jest diwą ogrodową... Kapryśna i fanaberyjna, doprowadza mnie do szewskiej pasji. Nie dość, że wybujała pod obłoki, na dole rój dziczek, kupa liści jesienią i mocny cień dookoła, to jeszcze rodziła trzy śliwki na krzyż ( na dodatek robaczywe). Jesienią napatoczył się pan złota-rączka, który koniecznie chciał złożyć mi ofertę na obcinanie drzewek w sadzie. W tym celu poszliśmy do ogrodu, aby przeprowadzić wizję lokalną ile z tym jest roboty. Zaszliśmy pod śliwkę - zołzę. Mówię do chłopa: "a ta to właściwie całkiem do wycięcia - owoców nie rodzi, dziczek ma od groma, tylko cień i bałagan robi". Chłopa w końcu nie zatrudniłam, bo obciętych gałęzi nie chciał zabrać. Śliwka stoi jak stała... I dobrze. Kilka dni temu, kiedy słonko jeszcze świeciło, wybrałam się na postrzyżyny Ogrodzia z kosiarką spalinową. Jadę, koszę, pot się leje, a na drodze przed nosem majtają mi gałązki śliwki-zołzy. Ostawiłam narzędzie koszące i wyjęłam maczetę, aby utorować sobie przejazd. Przystępując do cięcia doznałam szoku: śliwka- kapryśnica obsypana owocami od dołu do góry i z powrotem
Jak ją mam 10 lat, to takiego czegoś nie było, ba nawet jednej setnej nie było...
I teraz uwaga: konia z rzędem temu, kto mi to naukowo wytłumaczy (dla zamierzających podjąć rękawicę: konia posiadam pluszowego a rząd ... jaki jest każdy widzi







Jolu - Aprilku ale wtopa




Asiu - Asia2 witam Cię serdecznie w moim skromnym ogrodziu

Strasznie żałobnie to zabrzmiało - przecież jeszcze nie bierzemy się do lepszego świataMasz swój wątek, a ja tego nie doczekałam....



Grażynko-Kogra nie próbowałam środka Nemaslug, w ogóle nie wiedziałam o jego istnieniu (ale teraz już wiem


Agnieszko-aage życzę sukcesów w uprawie powojników, są warte tego by próbować

Paulinko dziękuję za pochwały różanecznika - przekażę mu je cichutko, na uszko

Ula - usa1276 dziękuję za ciepłe słowa


Teraz Wam opowiem dlaczego zmieniłam zadnie w kwestii konwersacji z roślinami.
Mam w części Ogrodzia mały sad: dwie czereśnie, dwie śliwy, jabłoń i orzech włoski. Wśród tego towarzystwa jest śliwa, która dostała pomieszania zmysłów i wydaje jej się, że jest diwą ogrodową... Kapryśna i fanaberyjna, doprowadza mnie do szewskiej pasji. Nie dość, że wybujała pod obłoki, na dole rój dziczek, kupa liści jesienią i mocny cień dookoła, to jeszcze rodziła trzy śliwki na krzyż ( na dodatek robaczywe). Jesienią napatoczył się pan złota-rączka, który koniecznie chciał złożyć mi ofertę na obcinanie drzewek w sadzie. W tym celu poszliśmy do ogrodu, aby przeprowadzić wizję lokalną ile z tym jest roboty. Zaszliśmy pod śliwkę - zołzę. Mówię do chłopa: "a ta to właściwie całkiem do wycięcia - owoców nie rodzi, dziczek ma od groma, tylko cień i bałagan robi". Chłopa w końcu nie zatrudniłam, bo obciętych gałęzi nie chciał zabrać. Śliwka stoi jak stała... I dobrze. Kilka dni temu, kiedy słonko jeszcze świeciło, wybrałam się na postrzyżyny Ogrodzia z kosiarką spalinową. Jadę, koszę, pot się leje, a na drodze przed nosem majtają mi gałązki śliwki-zołzy. Ostawiłam narzędzie koszące i wyjęłam maczetę, aby utorować sobie przejazd. Przystępując do cięcia doznałam szoku: śliwka- kapryśnica obsypana owocami od dołu do góry i z powrotem

I teraz uwaga: konia z rzędem temu, kto mi to naukowo wytłumaczy (dla zamierzających podjąć rękawicę: konia posiadam pluszowego a rząd ... jaki jest każdy widzi







- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Różą malowany
Piękne iryski i piękne zdjecia
Na konia nie zasłużyłam - wytłumaczyć nie umiem 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród Różą malowany
Opis cudny
tarzałam się ze śmiechu ( w myślach)
A gadanie do roślin wytłumaczę bardzo naukowo i na przykładach. Przecież do dzieci i psów też gadasz. A odpowiadają? raczej nie lub bardzo rzadko, z akcentem na bardzo. Czasem się zastanawiasz czy słyszą czy mówią, czy przetwarzają dane, czy dociera. Z roślinami to samo, wolą się nie wydawać że rozumieją
Taka moja filozofia.
Po wbiciu lopaty - ruch ostrzegawczy- przy jednej z róż, po kilku dniach pokazała pączki liścienne
Mało dowodów?




A gadanie do roślin wytłumaczę bardzo naukowo i na przykładach. Przecież do dzieci i psów też gadasz. A odpowiadają? raczej nie lub bardzo rzadko, z akcentem na bardzo. Czasem się zastanawiasz czy słyszą czy mówią, czy przetwarzają dane, czy dociera. Z roślinami to samo, wolą się nie wydawać że rozumieją

Po wbiciu lopaty - ruch ostrzegawczy- przy jednej z róż, po kilku dniach pokazała pączki liścienne

Mało dowodów?
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Jolu - Aprilku jestem bardzo uszczęśliwiona tymi zakupami
Kupiłam odmiany: Graffito (ten, który kwitnie jeszcze), Simona (ten największy - zmierzyłam go, ma 75 cm wysokości) i Flautando (jako pocieszenie za brakujący golden torch).
Zdjęcia odmian z netu:
Graffito

Simona

Flautando (niedawno skończył kwitnienie, zbierałam jeszcze opadłe kwiaty)

-- 30 maja 2014, o 11:09 --
Jolu, uśmiałam się do łez
Do Twojej wyliczanki:
Też nie odpowiadają, albo bardzo rzadko
Często też odpowiadają nie na temat 

Zdjęcia odmian z netu:
Graffito

Simona

Flautando (niedawno skończył kwitnienie, zbierałam jeszcze opadłe kwiaty)

-- 30 maja 2014, o 11:09 --
Jolu, uśmiałam się do łez

dołożyłabym jeszcze eMówPrzecież do dzieci i psów też gadasz. A odpowiadają? raczej nie lub bardzo rzadko, z akcentem na bardzo.



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród Różą malowany
Zaskoczyłaś mnie nazwami odmianowymi Rodków
Nie znam ich, zaraz to naprawię.
Co do uzupełnienia wyliczanki o eMów to tu cię zaskoczę. Mój zawsze odpowiada, choć nie da się ukryć że najczęściej nie na temat
Ale tłumaczy to tym że jest głuchy bo po kilka godzin dziennie spędza gadając przez telefon. I pytanie, kto jest większą gadułą? Faceci czy kobietki?
Przypomniała mi się jeszcze ciekawostka. Mój M zaczyna odpowieć od magicznego słowa NIE, potem powtarza dokładnie moje słowa, przyznając w ten sposób/pośrednio że zgadza się z moją wypowiedzią...
No ja się poddałam. To się nazywa dyplomatycznie NIE przyznać kobiecie racji...

Co do uzupełnienia wyliczanki o eMów to tu cię zaskoczę. Mój zawsze odpowiada, choć nie da się ukryć że najczęściej nie na temat

Przypomniała mi się jeszcze ciekawostka. Mój M zaczyna odpowieć od magicznego słowa NIE, potem powtarza dokładnie moje słowa, przyznając w ten sposób/pośrednio że zgadza się z moją wypowiedzią...

- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Różą malowany
Piękne te rodki, moje w tym roku zastrajkowały
i nie kwitną wcale
.
Azalie też nie, ani pół kwiatka


Azalie też nie, ani pół kwiatka

- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Jolu eMy to temat rzeka
Mój też mówi, że jest głuchy, ale z zupełnie innych przyczyn niż Twój
Głuchota nie przeszkadza mu grać na gitarze, ujawnia się tylko czasem, w konkretnych okolicznościach
Jolu zajrzyj na pw a potem zdaj mi relację co Ci wpadło w oko
Aniu - AniaDs co się stało Twoim rodkom? U mnie zastrajkował tylko jeden - Charmant. Nie dziwię się, bo był dwa razy przesadzany i jeszcze obcięty, bo umyśliłam z niego zrobić wysokopienny egzemplarz. Od dwóch lat karmię swoje rododendrony nawozem do borówek i widzę dużą poprawę ich kondycji. Polecam wszystkim ten nawóz - jest naprawdę dobry
W ogrodzie róże rozpoczęły pokaz, aczkolwiek obawiam się mocno o ich zdrowotność. Np. Abraham ma tak namoknięte pąki, że istnieje ryzyko zgnicia zamiast rozkwitu. Dobrze radzi sobie w tej aurze Akwarelka - jakby nic jej nie ruszało. Pierwszy kwiat spodobał mi się i decyzja o jej wyautowaniu jest nieaktualna


Sympathy jeszcze w słońcu, teraz nie mam do niej dostępu




Jolu zajrzyj na pw a potem zdaj mi relację co Ci wpadło w oko

Aniu - AniaDs co się stało Twoim rodkom? U mnie zastrajkował tylko jeden - Charmant. Nie dziwię się, bo był dwa razy przesadzany i jeszcze obcięty, bo umyśliłam z niego zrobić wysokopienny egzemplarz. Od dwóch lat karmię swoje rododendrony nawozem do borówek i widzę dużą poprawę ich kondycji. Polecam wszystkim ten nawóz - jest naprawdę dobry

W ogrodzie róże rozpoczęły pokaz, aczkolwiek obawiam się mocno o ich zdrowotność. Np. Abraham ma tak namoknięte pąki, że istnieje ryzyko zgnicia zamiast rozkwitu. Dobrze radzi sobie w tej aurze Akwarelka - jakby nic jej nie ruszało. Pierwszy kwiat spodobał mi się i decyzja o jej wyautowaniu jest nieaktualna



Sympathy jeszcze w słońcu, teraz nie mam do niej dostępu

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Ogród Różą malowany
Spotkałam Cię w zaprzyjaźnionych wątkach, więc pozwoliłam sobie zajrzeć i cóż ja widzę
, piękny ogród. Pozwól, że zostanę tu na dłużej
