Asieńko kochanie u mnie listonosz w soboty niestety nie chodzi. Roślinki od Ciebie i od Tosi czeka weekend na poczcie. Jestem wściekła. Mój Pan listonosz dostał już wskazówki, i zawsze jak rano odbiera pocztę do rozwiezienia to pyta czy pod ten adres wszystko zostało dane. Więc na mojej poczcie chyba ich nie ma. Ciekawe gdzie utknęły. Mam nadzieję, że nie zostały przysypane stertą przesyłek. Oby jutro dotarły i to w dobrym stanie. Najbardziej martwią mnie hibcie, bo to delikatne roślinki i mogą tego nie przeżyć
A co do hibci to spójrzcie jaką niespodziankę psikusa zrobił mi dziś mój nowy zakup. Jak go kupowałam miał mału kremowy pączek. I tak stał do wczoraj - nawet już myślałam, że się nie rozkwitnie. Czekałam kiedy tylko wszystkie pąki opadną. A tu dzisiaj rano idę zrobić sobie kawkę na śniadanko, patrzę...
No i mam kolejną brzoskwinkę, tylko tym razem pojedynczą
Asiu mnie też to martwi. Zawsze dostawałam przesyłki na drugi dzień. Raz tylko się zdarzyło, że doszła po dwóch dniach. No i od Agi w ogóle mi nie doszła Mam nadzieję, że jutro już dotrą
Mój pomarańczowy hibek pomału przestaje kwitnąć. Przez tą pogodę chyba mu się już nie chce. Dzisiauj policzyłam tak na szybkiego jego pąki - 21 - to już niedużo. Ten mój czerwonu uparciuch ma dwa malutkie pąki, ale nie wiem czy zechce mi je pokazać