Witajcie kobietki,Irenko,co do plewienia ja tego nie robię tylko w słoneczny dzień zruszam grządkę pazurkami i co za tym idzie zruszam tez korzenie zielska a zruszone usycha,oczywiście to małe kiełkujące,bo duże musze wyrywać ale juz nie robię tego z takim zapałem jak kiedyś,a co czasami i ino jest ozdobą
Maryś mam pare siewek tego wilczomlecza moge podesłać,on jest ładny i jak kwitnie i jak przekwitnie,co do drzewek owocowych ,nie wiem ale liście zrobiły się jak u dziczek,czyli drobne,i są jakby czymś porażone ale nie wszystkie ,teraz jest okropny wiatr to na trawniku leży mnóstwo pożółkłych liści,a co roku z dwóch jabłonek miałam około 150 kg owoców które przechowywały się aż do maja,no ale nie zawsze można mieć wszystko i w takich ilościach,
Wczoraj nastawiłam syrop z kwiatów czarnego bzu,bardzo mi smakuje,do nastepnego dodam więcej cytryny.
Pozdrawiam i miłego dnia ,u mnie zimno ,buro,wieje,szkoda że przestali palić,