Kochani, witam

.
Bardzo dziękuję za ciepłe myśli dla
cielaczkowych poczynań

.
Niestety, dzisiaj rano iskierka zgasła...
Widać natura wie lepiej

.
.........................................
Ewciu, placówkowa
rodzinka liczna, wszak szkoła drugim domem.
Domownicy mniejsi niestety ostatnio się jakoś wykruszają i przenoszą za Tęczowy Most

.
Skoki temperatury nawet o 20 stopni, to zbyt duży przeskok.
Dzisiaj chodziłam po ogrodzie w puchówce

i podziwiałam kwitnące nowości.
Sporo tego

.
Róże zapowiadają spektakularne wejście w sezon

.
Pozdrawiam.
Izo, też mam takie wrażenie i chyba bardziej pełny?
Mój co prawda jeszcze nie do końca się rozwinął, ale takie mam wrażenie.
Ulko, witaj

nowy Gościu.
Jeśli myślisz o tej różowej
palemce, to rozchodnik Sea Star.
Marysia Maska pisała, że świetnie się rozrasta.
Ostatnio chyba szalałaś po szkółkach

.
Dana, końcówka roku to zawsze czas odbiegający organizacyjnie od planu. Też bym chciała wakacje

.
Gratuluję, że Duży zorientował się, że jest jeszcze szansa na laury

. I że chce mu się chcieć.
Tego niestety nie mogę powiedzieć o moich

.
Cóż szewc bez butów chodzi

.
Ogród cudny. Piękne pokazujesz fotografie.
Mój też cieszy i to bardzo, szkoda tylko, że teraz nie mam na niego tyle czasu , ile bym chciała.
Upał spowodował, że wszystko przekwitło w błyskawicznym tempie. Chłód może troszkę to spowolni. Chciałabym się nacieszyć różami i całą resztą.
Cielaczek za Tęczowym Mostem. Mały płakał, ale zrozumiał, że czasami tak musi być i jesteśmy bezradni.
Cieszę się, że wie, że zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy w tej sprawie.
Buziaki
Marysiu, dziękuję
Mimo pobożnych życzeń i starań nie udało się.
Widać tak miało być.
Cieszę się, że tobie się udało

. Dowód na to, że zawsze trzeba i warto próbować.
Pierwiosnek.
Orliki.
Rutewka.
Rosa de Resth
Nevada.
