Róże na chusteczce
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże na chusteczce
Ja już ostatnio w ogrodniczym oglądałam krzaczki róż ale żaden nie miał nazwy, tylko zdjęcie poglądowe, więc sobie odpuściłam.
I ciągle chce mi się śmiać z tego Twojego kopa w pokrzywy. Mnie też byś mogła tam wykopać, to może reumatyzm w latach późniejszych by do mnie nie zawitał..?
I ciągle chce mi się śmiać z tego Twojego kopa w pokrzywy. Mnie też byś mogła tam wykopać, to może reumatyzm w latach późniejszych by do mnie nie zawitał..?
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Róże na chusteczce
Takich raczej nie bierz, bo też będziesz trenować kopy w pokrzywy ;) W LM są teraz, jak widzę w gazetce, róże angielskie Austina w przyzwoitych cenach (tzn ciut droższe lub w tej samej cenie jak w szkółkach)
- spagusia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Róże na chusteczce
Żabuś, a jakbym CI wysłała zdjęcie mojej róży [jak zakwitnie], to powiesz mi co to za cudo? Bo ja jestem wybitnie nie-różana... Ale ta zastana na działce ma 3 walory przemawiające za jej zostawieniem:
1) nie ma kolców
2) jest pnąca- ściągałam jej pędy z 6m gruszy
3) ma drobne kwiatki [stwierdziłam po zasuszonych owocach]
Mam też tzw dziką różę, ale tą chyba pożegnam, bo kaleczy strasznie... Nalewka i wino co prawda pyszne, ale jak sobie pomyślę o wydłubywaniu tych kłujących pesteczek... Brrrr....
1) nie ma kolców
2) jest pnąca- ściągałam jej pędy z 6m gruszy
3) ma drobne kwiatki [stwierdziłam po zasuszonych owocach]
Mam też tzw dziką różę, ale tą chyba pożegnam, bo kaleczy strasznie... Nalewka i wino co prawda pyszne, ale jak sobie pomyślę o wydłubywaniu tych kłujących pesteczek... Brrrr....
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Róże na chusteczce
Adziu, jeśli tylko będę wiedziała to oczywiście, że pomogę
- spagusia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Róże na chusteczce
To czekamy na kwitnienie. Będzie, bo widziałam pączki
- JSZFRED
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2842
- Od: 1 lut 2008, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Ząbki
Re: Róże na chusteczce
Zabko jak Twoje piekności jeszcze w pąkach moze jakas fotka
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Róże na chusteczce
U mnie najwyrywniejsza RdV w takim stanie:
Reszta oberwała przymrozkiem w weekend majowy Belle Époque na dodatek dopadła susza fizjologiczna - teraz boję się ja przesadzić, pomimo tego, że tam gdzie jest jej się ewidentnie nie podoba.
Mam doła
Reszta oberwała przymrozkiem w weekend majowy Belle Époque na dodatek dopadła susza fizjologiczna - teraz boję się ja przesadzić, pomimo tego, że tam gdzie jest jej się ewidentnie nie podoba.
Mam doła
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże na chusteczce
W trakcie upałów i moje różyczki dopadła susza, bałam się, że się nie pozbierają. Pomyślałam, że nie mam nic do stracenia i wlałam pod każdą prawie wiadro wody. Już następnego dnia ku mojej radości ożyły, ładnie się wyprostowały i wkrótce zakwitły, czego życzę i Tobie.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże na chusteczce
Żabo trzymam kciukasy, by róże pięknie zakwitły. Nie smutaj się. Musi być dobrze.
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Róże na chusteczce
Ewo: Belle Époque to tegoroczne nasadzenie, miała być towarzystwem dla Cafe, jednak chyba przez moje siroctwo za mało się napiła przed wrzuceniem do gruntu... i teraz mam za swoje - 2 cm krzaczek, który ledwo się zbiera O tym, że pastella straciła 1/2 pięknie uformowanego krzaka nawet nie wspomnę Jakieś dramatyczne zimne prądy chodzą mi przez działkę W przyszłym roku dostaną kopiec na 15 cm z kory na wiosnę i go nie zdejmę aż do zimnej zośki Tylko RdV w zacisznym miejscu, Rhapsody (nie wiem czemu) i Bonica (mały terminator) nietknięta Z kwitnięciem nowych nasadzeń historycznych chyba też się mogę pożegnać Młode pędy poumierały
Aneczko: będzie, ale więcej prognozom i forsycjom nie ufam odchuchanie części z tych krzaków zajmie chwilę Nawożenie, cięcie i odkrywanie - po 15 maja
Aneczko: będzie, ale więcej prognozom i forsycjom nie ufam odchuchanie części z tych krzaków zajmie chwilę Nawożenie, cięcie i odkrywanie - po 15 maja
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże na chusteczce
No właśnie dlatego też nie napalam się na hortensje. Trzymanie kopczyków czy chochołów do 15 maja nie kręci mnie.
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Róże na chusteczce
..... powiedziała kobita z 22 (???) powojnikami