Krysiu! Ja zasiliłam raz nawozem do ... pomidorów. Gdzieś przeczytałam, że to lubią. Tak za 2 tygodnie dam jeszcze raz.
Wandziu! Ja bym złamała co drugą gałązkę tak kilka centymetrów. Poza tym polecam fusy od kawy, ale tak z 1 litr na krzak (2-3 pełne filtry z przelewowego). A może teraz podaj magiczną siłę do rodków. Trzeba mu przemówić do rozumu!
Małgosiu! Moje w większości wychodzą, oprócz kilku, co im dawałam słabe szanse. Kiedyś Stanisław Lipień tu na forum stwierdził, że trzeba od czasu wymienić swoją kolekcję
Mariola! Jak mogłaś

Dalie nie posadzone???

Nie śnią Ci się po nocach?

Mam nadzieję, że w tym momencie już siedzą w ziemi
Celina! Dziękuję!

Mam nadzieję, że będzie dobrze rósł. To jego debiut u mnie!
Robert! Rodek przyjechał do mnie w zeszłym roku z ogrodu, gdzie gleba nie była mu przychylna. To pierwsze kwitnienie u mnie. Codziennie go podskubuję i z nim gadam
Miało padać a kropi. Sucho strasznie. Róża Variegata di Bologna rozchyliła pierwszy kwiat, Louise Odier też. Dzis zjadłam pierwszą truskawkę. Przesadziłam siewki liliowców do skrzynki z kompostem. Rzeczywiście jako tegoroczne są dość solidne. Sama oczom nie wierzę.
Obskubałam przekwitnięte rododendrony. Przy okazji trochę z nimi pogadałam.
Zdjęć nie mam, bo popołudnie miałam bardzo zawalone i nie miałam kiedy iść po aparat. Może jutro uda mi się nadrobić
