Kasiu, przyszłam zobaczyć co u Ciebie słychać a tu gradobicie

też tak miałam dwa lata temu, hosty były w strzępach, rok odcierpiały i teraz są jak nowe, pomimo, że wczoraj była burza z gradem, takim malutkim, nic nie nabroił.
Różowy kasztanowiec bardzo mi się podoba i czosnki i poletko tulipanów i oczywiście biała róża.
Widać, że powojniki Cię pokochały, bo o nie świetnie zadbałaś i teraz się odwdzięczają.
