Nie miałem wyboru.Na pewno była wgryzka szczypiorka,wcześniej poskrzypka cebulowa
i najgorsze to wciornastki.Poskrzypkę zbierałem ręcznie,niestety wgryzkę i wciornastki
musiałem nisczyć chemią.Pory też były częściowo zaatakowane.
Marago w ub.roku miałem też te same szkodniki i bez chemii niestety nie mamy szans.Nigdy nie walczyłem chemicznie z wgryzką,ani z poskrzypką,ale wciornastki potrafią b.szybko opanować całą grządkę cebuli,pora,ogórka,pomidora, kapustę.
Hmm, czyli bez chemii naprawdę nie ma szans?? Dla paru cebul nie bardzo chcę się bawić. jeśli nikt nie ma innych pomysłów, to po prostu je wyrwe i dosieję marchewki i buraczów bo to to chociaż w słoiki zamkę
A u mnie oczywiście znowu śmietka. Wczoraj podlana cebula decisem. Jeszcze za dwa dni powtórzę (kapustne mi też zaatakowała). Resztę ręcznie zbierałam, ale nie ma sensu jak i tak muszę chemię ;/
Błażej zazdroszczę - u mnie co roku coś cebulę atakuje