Witaj Wolusiu, wpadłam do Ciebie z herbatką, bo kawy nie poję.
Gdy ją zaparzałam widziałam przez okno pięknie zaczynające kwitnąć białe irysy. Zajrzałam do Ciebie, zobaczyłam pierwsze posty, przewertowałam na koniec i co widzę? Jasno niebieskiego Irysa! Nawet nie wiedziałam, że takie są

A to mój ulubiony kolor, mimo, że w ogrodzie mało go

Nie mogę doczekać się zdjęć kwitnącego. Gratuluje pięknego okazu
I zapisuje sobie wątek, aby nie uciekł.
Coś wiem o tujach... Rosną za płotem sąsiada -gdy wsadzałam różę zastanawiałam się czy przetrwa. Jeszcze żyje. Poprzecinałam trochę korzenie, ale więcej nie dało rady bo mało siły mam. I teraz podlewając różę, podlewam i tuję... Ehhhh...
Przy tujach osobiście nie polecam trawkę, bo ciężko z koszeniem

tylko wyłożoną agrotkanine, + na niej kora czy inne ozdobne bzdety + liście funki. One dużo nie potrzebują, a z czasem pięknie się rozrastają, jednak tak można zrobić tylko wtedy jak ma się dużo miejsca na działce. Chociaż przyznam, że przy moich (kilka sztuk) cyprysikach posiadam floksy

oraz nieużytkowane terytorium.
Ale miejsca na ogródku mam dużo. Nawet ziemniaki zasadziłam, rządek więcej niż marchewek

Także dobijam herbatkę, zjadam śniadanko, pozachwycam się ogródkiem -przesyłam do Ciebie zapachy. Tego na pewno w domu CI brakuje

i idę do pracy!