raflezja pisze:Andrzej!
Świetna! I co najważniejsze wybarwiona w naszym, polskim słońcu.

Zastanawiam się, czy ta Twoja i moja zagraniczna to zwykła C. ovata Minima? Bo mam też inną C. ovata i nigdy, choć stoi w pełnym słońcu, tak się nie wybarwia.
A jaką Twoja ma miejscówkę?
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co to za bestia. W zimie z 2012 na 2013 naczytałem się o kaktusach i sukulentach i tak mnie wzięło, że zaraz poleciałem do marketu na przeszpiegi. Akurat trafiłem na wyprzedażowe C. Ovata w tragicznym stanie, ale były taniuśkie więc je przytargałem do domu (w międzyczasie zgubiłem pół jednej doniczki w śniegu, ale po paru minutach się zorientowałem i znalazłem uciekiniera). Nie byłem z zakupu jakoś szczególnie zadowolony, bo wyglądały jak zwyczajne zielone, powyciągane C. Ovata z gigantycznymi listkami powsadzane po kilka sztuk w doniczkę. Przesadziłem je. Przyszła wiosna (w 2013 bardzo zimna, mokra późna) i rośliny powędrowały na działkę. W międzyczasie pogubiły te gigantyczne liście, a nowe przyrosty miały maluśkie listki i super wybarwienie. Wydedukowałem, że to musi być Minima. Co prawda po ostatnich dwóch tygodniach ciągłych deszczy nowe liście są dwa razy większe od pozostałych (te powiększone są już obcięte), ale nie są tak gigantyczne jak na początku.
Miejscówka w której siedzą to działka z wystawą południową z pełnym słońcem od rana do wieczora. Zwykle są zupełnie odsłonięte. Przykrywam je tylko w czasie długotrwałych deszczy. Powiedzmy po tygodniu całodziennych opadów zaczynam się zastanawiać czy chce mi się je przykrywać czy nie ;) Wywalam je na zewnątrz zaraz po przycięciu najwcześniej jak się da (kwiecień) uważając na przymrozki. Tak sobie siedzą do listopada/ grudnia. Na noce z przymrozkami wnoszę je do pomieszczenia, a dopóki temperatura w dzień jest powyżej zera siedzą na zewnątrz. Takiego traktowania nie polubiła jedynie Hummel's Sunset, ale była chorowita od samego początku. Mam szczepki i zobaczymy jak będzie w tym roku
Mniejsza o mnie i moje rośliny

raflezja, Twoje zdobyczne szczepki przypomniały mi na pierwszy rzut oka C. Corymbulosa albo jakieś inne "Buddha's Temple"

Oczywiście nie twierdzę, że to nie jest Ovata. Ma taki pokrój, że to było moje pierwsze skojarzenie

Czy ta zdobyczna i moja to jakaś odmiana lepiej reagująca na światło? Wydaje mi się, że to możliwe, bo dlaczego nie? Przecież mogły dostać takie geny. Więcej w temacie nie pomogę
