hello
W tym pośpiechu nie przywitałam się z Marią.Lubie żurawki,choć najwięcej mam ognistych a nie lubię z byt wielu kolorów tego typu na rabatach
Iwonko witaj
Dziś w końcu wzięłam się za warzywnik bo to już ostatni gwizdek.Cały dzień tam dłubałam i wybierałam perze i inne z ziemi.
Mam nadzieję ,że przed chwastami ukarzą się warzywka.W połowie roboty przeszła koło nas burza.Deszcz nie padał długo ale wróciłam skończyć to co zaczęłam. Ciężko było ale skończyłam.Najgorzej się chodzi u mnie po mokrej ziemi glina potrafi się tak do buta przylepić,że obuwie to chyba 5 kilo ważą
I przypomniał mi się incydent z budowy.Jak przyjechała do nas koparka kopać wyjęła ziemię a tu ziemia ni cholery odpaść nie chce.Tak się człowiek nadenerwował,że cały dzień przy kopaniu jednego dołka u nas spędzi,a my się cieszyliśmy ,że umówiliśmy płatność za robotę a nie za godziny
Paulina przeszkolona
Ewa cieszę się ,że do mnie zajrzałaś .Dzięki ,że mogłam cię spotkać.Co do róż to w razie czego...się do Ciebie zgłosze
i znowu Kubuś się nawinął
Justynko a wiesz,że ja tez jedna rabatę nazywam ognista
Mam tam prawie same żółcie i czerwienie.
Jutro się wybieram do lekarza z tym guzkiem a po powrocie będę ją czesać.Obrzeże i kora to pokarzę
To do juterka idę zmyć resztki gliny z siebie
