
Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
Bardzo ładne zdjęcia, a łubin pięknie kwitnie. 

Pozdrawiam, Robert.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
Jak patrzę na twoje łubiny to mi się płakać chce.
Takie cudne a u mnie nie da się ich hodować, bo jak nie ślimaki to zimno albo choróbska i zawsze klapa.
Altanka pięknie obrośnięta powojnikami, chociaż to młode rośliny.
Kiedy podrosną i okrzepną będzie co podziwiać.
Och żywopłocik bym machnęła dookoła ogrodu, żeby było bardziej intymnie.
Wbrew pozorom to całkiem duża powierzchnia do zagospodarowania.
I widzę, że obsadzona prawie na maxa.

Takie cudne a u mnie nie da się ich hodować, bo jak nie ślimaki to zimno albo choróbska i zawsze klapa.
Altanka pięknie obrośnięta powojnikami, chociaż to młode rośliny.
Kiedy podrosną i okrzepną będzie co podziwiać.

Och żywopłocik bym machnęła dookoła ogrodu, żeby było bardziej intymnie.

Wbrew pozorom to całkiem duża powierzchnia do zagospodarowania.
I widzę, że obsadzona prawie na maxa.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
Kard świetnie się prezentuje!
Twój ogród długi i wąski. Duże wyzwanie ale i pole do popisu w jego zagospodarowaniu
Twój ogród długi i wąski. Duże wyzwanie ale i pole do popisu w jego zagospodarowaniu

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
@ Sweety ? Zapraszam częściej.
A za pergolą rzeczywiście są śmieci. U nas obowiązuje segregacja odpadów, odpady, które idą do recyklingu zbierane są tylko raz na dwa tygodnie i wystawia się je w żółtych workach dostarczanych przez urząd miasta (nie ma na nie kubła). Co oznacza, że gdzieś niestety muszą leżeć zanim nastąpi święto przyjazdu śmieciarzy... Ponadto na betonowej wylewce leży też kupa kamieni wydłubanych z ogrodu (też nie bardzo wiem, gdzie indziej mógłbym ją dać) oraz folia, którą odchwaszczałem ogród, stosując się do porad Kogry, a także siatki ochronne przeciw ptakom (w tym roku sobie odpuściłem ich użycie i nie żałuję ? żadne ptaki mi nie spustoszyły siewek, a na ślimaki i tak by te siatki nie pomogły). Te dwie ostatnie rzeczy rzeczywiście będę musiał w końcu uprzątnąć...
@ Shiz3R ? Dziękuję.
Łubin coraz bujniejszy. 
@ Kogra ? To dzisiaj będziesz miała jeszcze więcej powodów do płaczu, bo wklejam fotki kolejnych kwitnących odmian, plus fotkę poglądową. :-P Wiesz, ja też mam trochę roślin, które nie chcą mi rosnąć, albo jak już rosną, to wyjątkowo marnie... Zawsze się coś takiego znajdzie w ogrodzie, że się płakać chce... Lepiej chyba jednak cieszyć się tym, co ładnie wychodzi ? zwłaszcza jeśli jest tego większość.
Na żywopłot nie mam miejsca. Za to odgradzam się od sąsiadek pnączami ? przy jednym płocie posadziłem nasturcje i groszki pachnące, przy drugim wysiałem wilce z własnego zbioru. I jedno i drugie jak na razie rośnie. 
@ Jacek ? Pełno pszczół się uwija przy ogromnych kwiatach ostu zwisłego. Za to z przerażeniem myślę o jego usuwaniu jesienią, bo to przecież roślina dwuletnia... Kolce ma trzycentymetrowe prawie i nawet rękawice ochronne niewiele dadzą... A że dorasta mi do piersi, to już w ogóle będzie bida z nędzą... Zaś ogród jest rzeczywiście długi i wąski, ale jego zagospodarowywanie nie sprawia mi problemów.
Tak poza tym ? tydzień temu poszedłem do ogrodniczego. Po ziemię. Wydałem sto euro na rozmaite tojady, astry, milin, żarnowiec, a nawet kwitnącą już glicynię (bo ta, co ją mam od dwóch lat, jakoś kwitnąć nie chce za Chiny Ludowe)... :-P Gorzej, że znowu przydałoby się ogród wypielić, do tego przyszło niewielkie zamówienie ze szkółki ogrodniczej i mam parę rzeczy do posadzenia (jakieś takie obrazkowate co się żonie spodobały głównie), a ja leżę rozłożony grypą, boli mnie absolutnie wszystko, i mam 39°C gorączki...
Aquilegia sp.


Clematis sp.


Cytisus scoparius

Dianthus barbatus


Iris germanica

Lupinus polyphyllus





Malva sylvestris

Rosa sp.

Wisteria sinensis

Pozdrawiam!
LOKI

@ Shiz3R ? Dziękuję.


@ Kogra ? To dzisiaj będziesz miała jeszcze więcej powodów do płaczu, bo wklejam fotki kolejnych kwitnących odmian, plus fotkę poglądową. :-P Wiesz, ja też mam trochę roślin, które nie chcą mi rosnąć, albo jak już rosną, to wyjątkowo marnie... Zawsze się coś takiego znajdzie w ogrodzie, że się płakać chce... Lepiej chyba jednak cieszyć się tym, co ładnie wychodzi ? zwłaszcza jeśli jest tego większość.


@ Jacek ? Pełno pszczół się uwija przy ogromnych kwiatach ostu zwisłego. Za to z przerażeniem myślę o jego usuwaniu jesienią, bo to przecież roślina dwuletnia... Kolce ma trzycentymetrowe prawie i nawet rękawice ochronne niewiele dadzą... A że dorasta mi do piersi, to już w ogóle będzie bida z nędzą... Zaś ogród jest rzeczywiście długi i wąski, ale jego zagospodarowywanie nie sprawia mi problemów.

Tak poza tym ? tydzień temu poszedłem do ogrodniczego. Po ziemię. Wydałem sto euro na rozmaite tojady, astry, milin, żarnowiec, a nawet kwitnącą już glicynię (bo ta, co ją mam od dwóch lat, jakoś kwitnąć nie chce za Chiny Ludowe)... :-P Gorzej, że znowu przydałoby się ogród wypielić, do tego przyszło niewielkie zamówienie ze szkółki ogrodniczej i mam parę rzeczy do posadzenia (jakieś takie obrazkowate co się żonie spodobały głównie), a ja leżę rozłożony grypą, boli mnie absolutnie wszystko, i mam 39°C gorączki...

Aquilegia sp.


Clematis sp.


Cytisus scoparius

Dianthus barbatus


Iris germanica

Lupinus polyphyllus





Malva sylvestris

Rosa sp.

Wisteria sinensis

Pozdrawiam!
LOKI
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
Witaj Loki,nie Mateuszu
cudnie kolorowo u Ciebie ,piękne masz klematisy .Różyczka też kwitnie ,u mnie nadal maja maleńkie pąki .

- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
Cudownie i szybko Twój ogród się rozrasta a łubiny pięknie i dostojnie się puszą
No to jest nadzieja że Wisteria będzie Twoją pociechą a może ta druga się zawstydzi i też na drugi rok zakwitnie czego Ci życzę 


Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
Twój ogród jak zawsze kolorowy i piękny.
Clematis bardzo ładny, wyrazistą ma barwę.
Już różyczki kwitną.
U mnie tak samo jak u Geni, bardzo małe pączki, doczekać się nie mogę.

Clematis bardzo ładny, wyrazistą ma barwę.
Już różyczki kwitną.

U mnie tak samo jak u Geni, bardzo małe pączki, doczekać się nie mogę.

Pozdrawiam, Robert.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
@ E-Genia ? Moje prawdziwe imię to Jerzy. Naprawdę nie wiem, skąd Ci się ten Mateusz wziął ostatnim razem.
A co do klematisów ? mam już o jednego mniej. Wczoraj żona pieliła w okolicach pergoli. Tak skutecznie, że jednego z powojników też wypieliła. Potem wyplątywałem jego zwiędnięte pędy obsypane pąkami kwiatowymi z gęstwiny innych powojników ze łzami w oczach...
@ ElleBelle ? Nawet jak tylko ta jedna glicynia będzie kwitła, to i tak będę szczęśliwy. A co do łubinów ? trzeba przyznać, że są imponujące.
@ Shiz3R ? A dziękuję.
Pozdrawiam!
LOKI

@ ElleBelle ? Nawet jak tylko ta jedna glicynia będzie kwitła, to i tak będę szczęśliwy. A co do łubinów ? trzeba przyznać, że są imponujące.

@ Shiz3R ? A dziękuję.

Pozdrawiam!
LOKI
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
Jerzy dobrze że z tym Mateuszem to w rozmowie z Tobą ,a nie z mężem
Powojnika żal , jak też byłabym niepocieszona .



Powojnika żal , jak też byłabym niepocieszona .

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród

Poprawiłeś sobie humor zakupami......nic nowego, skąd ja to znam.....

Też bym tak zrobiła, gdyby M mi coś wypielił.

Tyle, że ja go nie wpuszczam do takich robót.

Żal, że teraz akurat dopadło Cię choróbsko, kiedy tyle kwiatów kwitnie i tak ładnie w ogródku.
Zdrowiej zatem szybko i rób więcej fotek, bo coraz ciekawiej się u Ciebie robi.
Cytisus boski.....

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
e-genia pisze:Jerzy dobrze że z tym Mateuszem to w rozmowie z Tobą ,a nie z mężem![]()
![]()
![]()


Loki! Mam nadzieję, że wracasz do zdrowia, bo ja tu znów muszę pozachwycać się Twoimi kwiatami!

Łubin... to moje największe chciejstwo! A tu tyle piękności!



pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
@ E-Genia ? Oj dobrze, dobrze. Nie byłby zapewne zachwycony.
No a co do powojnika ? po mojej ukochanej doniczkowej kobei to już druga roślina, z którą mi się żona sprawiła. 
@ Kogra ? Prawda, że cudne?
A co do pielenia i zakupów ? to nie tak. Zakupy były półtora tygodnia temu, a pielenie w ostatni weekend. Więc kolejność odwrotna. A żonę ? choć jest to już druga roślina po mojej nieodżałowanej doniczkowej kobei, którą mi załatwiła ? do ogrodu wpuścić muszę. Sam się z pieleniem wszystkiego nie wyrobię... Tam, gdzie potrzeba trochę doświadczenia w odróżnianiu roślin ozdobnych od chwastów, działam sam... No ale myślałem, że półtorametrowego powojnika od ordynarnej trawy odróżni... Nadmiar optymizmu!
A co do choróbska ? nie przeszkodziło mi w pieleniu w zeszłą niedzielę. No i do pracy też łaziłem. Dobrze, że mam trzeci już w tym miesiącu maju długi weekend. Przynajmniej sobie odpocznę. 
@ Jacek ? Uwielbiam te rośliny.
@ Renzal ? I co, mąż zaczął się nerwowo obmacywać po głowie, by sprawdzić, czy mu czasem rogi nie rosną?
A łubiny są cudowne... I bardzo łatwe w uprawie, z tego co widzę. Kup sobie nasionka i siej śmiało! 
Poniżej jak zwykle porcja aktualnych fotek z ogrodu.
Dianthus barbatus




Dianthus plumarius

Eschscholzia californica



Lilium x hybridum

Lupinus polyphyllus

Nigella damascena

Rosa multiflora



Sauromatum venosum


Viola x wittrockiana






Wisteria sinensis

Mała fotka poglądowa:

Pozdrawiam!
LOKI


@ Kogra ? Prawda, że cudne?



@ Jacek ? Uwielbiam te rośliny.
@ Renzal ? I co, mąż zaczął się nerwowo obmacywać po głowie, by sprawdzić, czy mu czasem rogi nie rosną?


Poniżej jak zwykle porcja aktualnych fotek z ogrodu.
Dianthus barbatus




Dianthus plumarius

Eschscholzia californica



Lilium x hybridum

Lupinus polyphyllus

Nigella damascena

Rosa multiflora



Sauromatum venosum


Viola x wittrockiana






Wisteria sinensis

Mała fotka poglądowa:

Pozdrawiam!
LOKI
- renzal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
Loki! Ja tam bardzo ,,grzeczna dziewczynka" jestem
Kwiaty u Ciebie znów o pół sezonu przed moimi
ale przynajmniej wiem na co czekać.
Zadobyłam wczoraj łubinowe sadzonki i zobaczymy czy dadzą radę...bo takie raczej spore krzaczory...
Wysiewane z nasionek jakoś mnie nie powaliły, bo w zeszłym roku ocalały dwa i są nadal ciupeńkie, bo nawet nie malutkie.



Zadobyłam wczoraj łubinowe sadzonki i zobaczymy czy dadzą radę...bo takie raczej spore krzaczory...

pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
)Nadzieja umiera ostatnia...
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja

- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Wreszcie prawdziwy (a nie tylko balkonowy) ogród
LOKI piękna ta glicynia, goździki i maczków kalifornijskich zazdroszcze. Tyle u mnie ich było, aż któregos roku sie nie nasiały:). Bardzo je lubię:). Piękna kępa łubinu!