Ewo, kawkę to w progu będę piła, bo nie ma gdzie usiąść. Dziś kupiłam okazyjnie z gumtree podest dla dzieci, żeby z niego podlewać wiszące doniczki. Chyba się pode mną nie załamie... Będę go też wykorzystywać jako stołek do przycupnięcia wśród roślin. W planach jeszcze założenie dwóch skrzynek - 80 cm kolubryny samo nawadniającej od wewnątrz i 60 cm zwykłej skrzynki na zewnątrz. Zostały mi jeszcze dwa worki ale krótsze - 34 cm. Jeden zamierzam obsadzić moimi siewkami, o ile coś zostanie po obsadzeniu skrzynek. I to chyba wszystko.
Madziu, jestem bardzo zadowolona z tych worków, póki co. Myślałam, że będą problemy z podlewaniem, że woda nie będzie śpływac na sam dół. Ale bardzo łatwo spływa, nawet przecieka przez ten materiał. Czyli jest on przepuszczalny
Kamilo, nieskromnie powiem, że jest fantastycznie. Codziennie niemal z rozrzewnieniem obserwuję wzrost roślin - dziś np. odkryłam kilka pąków na własnych bratkach. Jak zwykle niebieskie najmocniejsze. Jeszcze wczoraj ich nie było. Zresztą Sami wiecie, o czym mówię
Monika, Ciebie i ilości Twoich pelargonii i fuksji nic nie przebije

Bardzo się cieszę, że udało mi się zawiesić tam tę skrzynkę. Wcześniej pisałam, że zamontuję jeszcze jedną za kratka. Ale odpuściłam. Zostawię sobie to miejsce na następny rok
Pokażę Wam na koniec dnia jeszcze kilka zdjęć w weekendu. Własnej produkcji tytoń ozdobny, lewkonia, wspomniane bratki, begonia, uczep, nagietek,

[/url
][url=https://imageshack.com/i/n99waxj]

A to przecież dopiero początek sezonu
