


Kwiatkami się zajmuję.. co suche obrywam, rozsadzam, podlewam, pielęgnuję


labka1 pisze:dokupiłaś Hibiskusa???
W sumie wyjścia nie miałam... po zimie różowego pełnego straciłam

jola1 pisze:Czytałam u Labki o Twoich przygodach z małym "krzykaczem", trochę się pośmiałam ale bardzo mi się podoba Twoje podejście do wszelkich ekscesów związanych z wychowywaniem maluszka , taki bardzo zdrowy rozsądek- i tak trzymaj.






Hoja australis lisa donosiła dosłownie - 1 kwiatuszka




I zwyczajnego, bordowego, ale mego ulubionego skrętniczka


Więc niby jest na co popatrzeć u mnie
