Tajeczko, też jestem ciekawa, jak to u nich z liliowcami. W każdym azie mają ogromną narodową kolekcję, którą warto obejrzeć.
DTJ, no, fajny mieli ten pomysł, zawsze coś będzie kwitło na tej ich rabacie.
Ignis, pewnie, że trzeba pojeździć po naszym pięknym kraju, dopóki jeszcze nam siły i fundusze pozwalają. Niekoniecznie musimy zwiedzać dalekie strony tego świata, aby mieć prawdziwą duchową ucztę.
JSZFRED, tulipany się już kończą. Były piękne w tym roku. Chciałabym, żeby zakwitły powtórnie. Trochę teraz będzie przez jakiś czas smutno, dopóki nie zaczną kwitnąć różyczki.
AgaNet, witaj Agusiu. Musisz zobaczyć koniecznie to arboretum. Satysfakcja gwarantowana.
Anym, otóż to, kostrzewa wyglądała tam wspaniale. No i jeszcze ciemne żurawki do kompletu. Ja dzięki temu zdążyłam się już zaopatrzyć w kilka kępek kostrzewy. Ale takiego dzbana nie mam. On chyba większy ode mnie był
April. Klony palmowe to u nich są wspaniałe. Wielkie, zdrowe, rozmaite. POwiedziałabym, że robią wrażenie na równi z Rh.
takasobie, o, Miłeczka. Jak fajnie! Tulipany to są już w dzisiejszych czasach jednoroczne. NIe ma co żałować, tylko trzeba dosadzać jesienią nowe w puste miejsca, a te niekwitnące wywalać bez żalu. U mnie te starsze też miały teraz tylko liściory. Te holenderskie cebule już tak mają, że są tylko na jeden raz.
Kropelko, dzień dobry, kochana

Tam gdzie dąb - tam i ja. Dobrze, że się odnalazłyśmy i że nie zrezygnowalaś z bywania tutaj. Zapraszam jak zawsze.
-------------------------------------
Jeszcze na rabatach widać tulipany, ale ich dni są już policzone, niestety. Zostały tylko najpóźniejsze odmiany. Nie mogłam sobie odmówić przyjemności pstryknięcia im ostatnich zdjęć. Po ogłowieniu kwiatków będzie na rabatach smutno.
Angelique - tak pięknej odmiany nie miałam nigdy. Kwiaty wielgachne.
I pożegnanie
Queen of Night
