
Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13904
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Umiarkowane podlewanie i wstrzymanie z nawożeniem przez jakiś czas 

- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13420
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Liść z ostatniego zdjęcia wygląda jak uszkodzony przez miniarkę psiankowiankę.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Kored, jeśli wiedziałeś, że masz ciągle mokro w tunelu to dlaczego nie zastosowałeś pierścieni? Nie wróżę Ci dobrych plonów, jeżeli już są problemy. Przecież na razie nie było tak silnych opadów, a co będzie jak przyjdą nawałnice? Kup na metry taką zieloną obwódkę , potnij na metrowe paski i zrób z tego obręcz, łącząc zszywaczem. Trochę za późno, bo teraz byś musiał podnieść te pomidorki z bryłą ziemi, podsypując suchą ziemią lub stopniowo dosypywać w ten pierścień ziemi, aby dostawały nowych korzonków na łodydze.
Kozula pisała, że podlewanie gnojowicą, pomimo mokrego podłoża wysusza wewnętrznie roślinę. Ja bym zrobiła oprysk wieloskładnikowym z większą ilością azotu. Ale to rozwiązanie tymczasowe. U Ciebie konieczność przesuszenia gleby. Pomogła by też pokrzywówka pod korzeń na te skręcenia liści.
W ogóle widzę, że ludzie lubią przelewać pomidory, jak w kubkach tak i w gruncie, w wyniku czego spada ilość składników odżywczych. Następstwem tego są przebarwienia, więdnięcia. Na początek należ podlać i dać im spokój, prawie aż do omdlenia. Niech same szukają wody i żarcia. Wówczas korzeń będzie silniejszy i roślina da sobie radę. Podlewamy raz a dobrze i dopiero jak ziemia przeschnie a nie po troszku a ciągle. Wilgotność podłoża podnosimy w czasie owocowania.
U mnie też nie zawsze kolorowo, szczególnie jak ktoś dorwie się do wody
Kozula pisała, że podlewanie gnojowicą, pomimo mokrego podłoża wysusza wewnętrznie roślinę. Ja bym zrobiła oprysk wieloskładnikowym z większą ilością azotu. Ale to rozwiązanie tymczasowe. U Ciebie konieczność przesuszenia gleby. Pomogła by też pokrzywówka pod korzeń na te skręcenia liści.
W ogóle widzę, że ludzie lubią przelewać pomidory, jak w kubkach tak i w gruncie, w wyniku czego spada ilość składników odżywczych. Następstwem tego są przebarwienia, więdnięcia. Na początek należ podlać i dać im spokój, prawie aż do omdlenia. Niech same szukają wody i żarcia. Wówczas korzeń będzie silniejszy i roślina da sobie radę. Podlewamy raz a dobrze i dopiero jak ziemia przeschnie a nie po troszku a ciągle. Wilgotność podłoża podnosimy w czasie owocowania.
U mnie też nie zawsze kolorowo, szczególnie jak ktoś dorwie się do wody

Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
dziękuję, ja tak lamentuje bo pierwszy raz mam do czynienia z rozsadami. dzięki jeszcze raz. ps. co myślicie o odkażeniu dołka przed sadzeniem pomidora?
Piszemy poprawną polszczyzna, zdania zaczynamy z dużej litery, używamy znaków interpunkcyjnych.
Moderator.
Piszemy poprawną polszczyzna, zdania zaczynamy z dużej litery, używamy znaków interpunkcyjnych.
Moderator.
- minia821
- 500p
- Posty: 660
- Od: 20 wrz 2010, o 13:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
A po co odkażać chcesz?
Nie rozumiem
Masz ładną rozsadę.
Nie rozumiem

Masz ładną rozsadę.
Pozdrawiam Kaśka
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Czyli uważasz że poskręcane górne liście to nie skutek przenawożenia (tylko przelania), że proponujesz dodatkową dawkę azotu ?GRANIA pisze:Ja bym zrobiła oprysk wieloskładnikowym z większą ilością azotu. Ale to rozwiązanie tymczasowe. U Ciebie konieczność przesuszenia gleby. Pomogła by też pokrzywówka pod korzeń na te skręcenia liści.
Pozdrawiam ED.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
W przypadku Koreda tak. Czym miał przenawozić, kompostem? Mają ciągle mokro to i składniki rozcieńczone. Poczytajcie stare posty "Choroby i szkodniki pomidorów"z 2010, 11, 12 roku.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
minia pytam bo pani w sklepie mi usilnie polecała jakiś środek do odkażenia bo jakaś choroba od korzenia idzie także nie wiem pytam 

- darbo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1389
- Od: 20 mar 2011, o 13:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
TomekZ Zapewne o Previcur chodzi. Ja, tym środkiem podlewam sadzonki przy sadzeniu. Polecam.
Pozdrawiam
Dariusz
Dariusz
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 47
- Od: 19 maja 2012, o 23:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Siedzę tu od wczoraj i czytam, ale chyba nie znalazłam odpowiedzi na swoje pytanie, bo wciąż mam wątpliwości.
Przez tydzień nie mogłam zajmować się rozsadą i tymczasem podziały się różne rzeczy: pojawiły się przede wszystkim problemy na liściach niektórych pomidorów.
Sytuacja:
rozsada w ziemi do wysiewów Hollas, dotąd rosła ładnie i bez problemów, choć szybko. Wysiana w pierwszych dniach kwietnia jeszcze przed świętami przepikowana do pojemników w większości 0,5. Tylko takie zupełne maluchy do 0,2.
Pomidory stoją od początku na parapecie. W ciepłe dni - nie chronię przed uchylonym oknem. Gdy wiatr chłodniejszy - były osłaniane. Gdy zimno - okno zamknięte. Raz kilka dni temu były 10 minut na balkonie przy ładnej pogodzie w ramach początków hartowania.
Tymczasem na części pomidorów pojawiły się plamki na liściach i więdnięcie dolnych partii. I teraz nie wiem, czy coś je podżera (nie widać przy obserwacji szkłem powiększającym), czy to oparzenie słoneczne, czy wyjadły wszystko z ziemi czy jeszcze coś.
Zastanawiam się, czy dolistny oprysk nawozem wystarczy (niedługo i tak pójdą do gruntu, bo to już 11 maja) czy to coś poważniejszego? Czy możliwe, że ktoś je przelał?
Będę bardzo wdzięczna za naprowadzenie. To dopiero mój drugi rok z pomidorami. Start był lepszy niż w zeszłym roku, dzięki temu, czego nauczyłam się w zeszłym roku, ale jednak coś popsułam.
Fotki poglądowe:
Megagronek:




Sakiewka Chudziaka:



Dziękuję!
Przez tydzień nie mogłam zajmować się rozsadą i tymczasem podziały się różne rzeczy: pojawiły się przede wszystkim problemy na liściach niektórych pomidorów.
Sytuacja:
rozsada w ziemi do wysiewów Hollas, dotąd rosła ładnie i bez problemów, choć szybko. Wysiana w pierwszych dniach kwietnia jeszcze przed świętami przepikowana do pojemników w większości 0,5. Tylko takie zupełne maluchy do 0,2.
Pomidory stoją od początku na parapecie. W ciepłe dni - nie chronię przed uchylonym oknem. Gdy wiatr chłodniejszy - były osłaniane. Gdy zimno - okno zamknięte. Raz kilka dni temu były 10 minut na balkonie przy ładnej pogodzie w ramach początków hartowania.
Tymczasem na części pomidorów pojawiły się plamki na liściach i więdnięcie dolnych partii. I teraz nie wiem, czy coś je podżera (nie widać przy obserwacji szkłem powiększającym), czy to oparzenie słoneczne, czy wyjadły wszystko z ziemi czy jeszcze coś.
Zastanawiam się, czy dolistny oprysk nawozem wystarczy (niedługo i tak pójdą do gruntu, bo to już 11 maja) czy to coś poważniejszego? Czy możliwe, że ktoś je przelał?
Będę bardzo wdzięczna za naprowadzenie. To dopiero mój drugi rok z pomidorami. Start był lepszy niż w zeszłym roku, dzięki temu, czego nauczyłam się w zeszłym roku, ale jednak coś popsułam.
Fotki poglądowe:
Megagronek:




Sakiewka Chudziaka:



Dziękuję!
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Witam. Pierwszy raz w życiu hoduję pomidory, więc pytania mogą być amatorskie ;)
1. Mam pomidory wyhodowane z nasion. Przesadziłem je do doniczek 10x10cm, teraz mają wysokość ok 50 cm. Od jakiegoś czasu listki na końcach są jakby przesuszone i nie wiem co jest tego przyczyną. Nie wiem czy nie za mało/za dużo podlewam (a robię to trochę 'na oko', raczej codziennie, oceniając po wilgotności podłoża). Na powierzchni ziemi gdzieniegdzie robi się pleśń. Czy taka wielkość doniczek jest wystarczająca na taką roślinę, czy może przesadzić je do większych? Na kilku krzakach dolne liście zrobiły się jakby sine, co może być przyczyną? Może należy te liście oberwać?
2. Duże pomidory (mają teraz około 2m) kupiłem jako małe sadzonki ok.50cm. Niektóre kwiatki odpadły, nie wiem dlaczego (?). Niedawno pojawiły się pierwsze pomidorki, na połowie wysokości krzaka. Czy powinienem obrywać dolne pędy boczne? A może na jakimś etapie należy obcinać wierzchołek pomidora? Dolne liście wyglądają na bardziej marne i jakby podsuszone.
Wszystkie pomidory trzymane są w domu (ok.21stopni), w cieplejsze dni wystawiane na zewnątrz.
Dziękuję za wskazówki.
1. Małe:




2. Duże:


1. Mam pomidory wyhodowane z nasion. Przesadziłem je do doniczek 10x10cm, teraz mają wysokość ok 50 cm. Od jakiegoś czasu listki na końcach są jakby przesuszone i nie wiem co jest tego przyczyną. Nie wiem czy nie za mało/za dużo podlewam (a robię to trochę 'na oko', raczej codziennie, oceniając po wilgotności podłoża). Na powierzchni ziemi gdzieniegdzie robi się pleśń. Czy taka wielkość doniczek jest wystarczająca na taką roślinę, czy może przesadzić je do większych? Na kilku krzakach dolne liście zrobiły się jakby sine, co może być przyczyną? Może należy te liście oberwać?
2. Duże pomidory (mają teraz około 2m) kupiłem jako małe sadzonki ok.50cm. Niektóre kwiatki odpadły, nie wiem dlaczego (?). Niedawno pojawiły się pierwsze pomidorki, na połowie wysokości krzaka. Czy powinienem obrywać dolne pędy boczne? A może na jakimś etapie należy obcinać wierzchołek pomidora? Dolne liście wyglądają na bardziej marne i jakby podsuszone.
Wszystkie pomidory trzymane są w domu (ok.21stopni), w cieplejsze dni wystawiane na zewnątrz.
Dziękuję za wskazówki.
1. Małe:




2. Duże:


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8001
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Jest wątek "pomidory w donicach", poczytaj. Łomatko, Ty je zamęczysz! Pomidory są wiatropylne, jeśli nie ma wiatru trzeba potrząsać krzaczkami by zapyliły się kwiaty.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
GLOBUS79 czy Ty je chociaż dokarmiasz? Te doniczki mnie przeraziły. Moje są wysokie na ok 50 cm i mają wiadra już.
- przemo1413
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2064
- Od: 22 mar 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grójec k. Warszawy
- Kontakt:
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
A czy ten "normalny krzaczek" to inna odmiana niż te skręcające liście?

Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa