Mariolu - bardzo dziękuje za info w kwetii wrotyczy
Jak zobaczyłam,to powiem,znam tę bestie.Doskonała na robale i to nawet ludzkie.Znajoma ką pała w niej dzieci ,robale wychodziły nawet przez skóre,naprawdę .Nie wiem co siedziało w tych dzieciach,ale wyglądało jak chude glizdy

.Ponoć dzieci były bardziej spokojne.
Kwestia mrówek.Nadal mam ich sporo w ogródku
Kilka lat temu usdowiły sie pod moimi oknami.Na parter wchodziły kiedy im pasowało.Jednej nocy przebrały miarke

Rano w salonie ustpały swoje królestwo kopczykowe.
Coś niesamowitgo.Nic nie pomagało,ciepła woda ,gorąca z czajnika,środki ze sklepu,chemia i,sól itd...............
Dwa miesiące walki.Widać ,że poznały moją gościnnośc .
Pod jesień same znikły.Chyba wyniosły sie do noclegowni
Miłej nocy
