Mój ogród - 2014

[anym]

Wiolu szklarnię to ty masz wzorcową ale orliki szczególnie przykuły mają uwagę
Śliczne są

[Karolcia]

Wiolu,ja też mam nadzieję że już po przymrozkach.
Pomidory mam wysadzone i jednoroczne też już w donicach,beczkach i w trumnie.
Przed weekendem posadziłam szałwie i żeniszki to je zważyło

Ja wysiałam Malinowego retro,Cuor di Bue i Oxheart.Dokupiłam tylko 4 krzaczki Bawolego... ta stara odmiana ma być,a co będzie to się zobaczy,spróbuje
Miałaś te pomidory?

[kogra]

To przynajmniej mamy takie same pomidory oczywiście wzrostem.
Szklarnia czy foliak to wielkie dobrodziejstwo w dzisiejszych czasach.
Pod gołym niebem nigdy nie będzie się mieć tak obfitych zbiorów.

[alana]

Ale smakowita zawartość szklarni, ale mi się marzy taka konstrukcja i swoje pomidory. Ale trzeba byłoby wymienić działkę ;) A malinówki i bawole serca, najlepsze z pomidorów.
Miło popatrzeć na Twoje serduszki, kokorycz nie dźgnięte mrozem.

[tulipanka]

Witam miłych gości w piękny słoneczny dzień. Wczoraj u nas mocno popadało a dziś cieplutko.

Agniesiu, serduszki, zwłascza wspaniałe nie zajmują dużo miejsca, więc pewnie dała byś radę gdzieś wcisnąć chociaż jedną. To naprawdę wdzięczne roślinki, łatwe w uprawie i ślicznie wyglądające.

Jolka, dokładnie nie wiem, jaka jest wielkość szklarni, myślę, że ok 3,5 x5. Mieszczę tam 40 pomidorów i 6 ogórków, ale jak urosną, to jest taki gąszcz, że ledwo da się przecisnąć
Żurawkomania, podobno bardzo zaraźliwa

Aniu, wzorowa to ona nie jest, ale na własne potrzeby jak najbardziej starcza.
Nie udawały mi się nigdy pomidory w gruncie, a bardzo je lubię i dużo zużywam ( robię soki pomidorowe, które uwielbiamy) i stąd decyzja o zrobieniu szklarni.
To wygoda też z kwiatami typu pelargonie, bo wiosną tam je trzymam. Dobrze tam rosną i co najważniejsze, nie wyciągają się jak na parapetach ...

Magda, ty mi tu nazwami z rękawa sypiesz, a one nic mi nie mówią Ja rozróżniam 4 rodzaje pomidorów: Malinowy, Bawole, żółty i koktajlowy

Grażynko u nas ludzie uprawiają na skale przemysłową pomidory w gruncie i jak widzę ile oprysków stosują to jestem w szoku Jak jest deszczowy rok to co chwila oprysk, po 3 - 4 dniach zbiór i .... znowu oprysk.

Alu, to się zgadzamy co do najlepszych pomidorków.
Kokorycze i serduszki odporne są na przymrozki. Musiało by być sporo tego mrozu, żeby ich ruszyło. Straty jednak mam - padła mi np kirengenszoma. Taka duża i rozrośnięta była, cieszyłam się na jej kwitnienie .... Ostro ucierpiała też winorośl, actinidia, magnolia ma zważone liście ....

Zostawiam dziś wczorajsze zdjęcia - żurawki po deszczu i zmykam kosić trawnik

No niestety fotosik strajkuje i zdjęć nie będzie Spróbuję później

[jol_ka]

Wiolka, Twój wczorajszy deszcz dotarł dziś do nas, od rana leje

[Annes 77]

Wiolu czekam na żurawki

[Gabriela]

No to moje pomidory mają na noc w porównaniu z Twoimi...
Wiolu, a próbowałaś pryskać mlekiem pomidory ?... ja nie używam chemii w namiocie, ale mlekiem jak najbardziej.
Nie chorują i dopiero mróz je niszczy... a często mam pomidory aż do grudnia.... tzn, zrywam te dobrze wyrośnięte i żółtawe, i przechowuję w schowku.
One sobie powoli dojrzewają no i są jeszcze smaczne.

Kirengeszomy szkoda... mojej na szczęście nic się nie stało, ale winogronom ciut zważyło liście..

[tulipanka]

Jolka, dziś u nas podobno jeden dzień przerwy dlatego spinam się, aby skosić trawnik i opryskać róże. Od jutra ma znowu lać

Aniu, zmieniłam hosting i zaraz wstawię

Gabi, coś sobie przypominam, że chyba kombinowałam z tym mlekiem, ale już nie pamiętam z jakim efektem.
Warto spróbować

Obiecane fotki żurawek

[Gabriela]

Co tu dużo gadać... piękne są...

[Annes 77]

Wiola no to dałaś po oczach Ale wypasione sztuki,hmmm szkoda,że nie znasz nazw

[aage]

Powiem tylko tyle, uwielbiam je

[persymona]

Moje kochane żurawki piękna kolekcja ....cudne kolory

[Karolcia]

No to się dogadałyśmy...
Nie wiedziałam że rozróżniasz tylko 4 odmiany
Wiolu,a czy to twoje Bawole,to jest to stare,sercowate,różowe,duże?

Cudne żurawki

[AniaDS]

Kusicie tymi pomidorami, jak przeczytalam ile oprysków na nie idzie... A czemu, czy one aż tak chorują?