Witaj Grażynko
Poczytałam a jeszcze bardziej pooglądałam twoje CUDA

, wszystkie. Te rękodzieła - zakręciły mi łezkę w oku

. Moja Babcia podobne robiła i w cebulowych łupinach też były barwione. Oprócz drapanych pisała tez po nich woskiem i wtedy barwiła... Uwielbiałam obserwować ją przy pracy. Ja nie zdążyłam się nauczyć babcinych metod produkcji. Mama nie ma już zapału ( Działkowiec z niej, cwaniara i woli na świeżym powietrzu w roślinkach dłubać - nie dziwię się, szkoda, że mieszkamy bardzo daleko od siebie, pomogłabym w dłubaniu

).
Kwiatki, krzewy, cały ogród bajeczny

. Już wiem, dlaczego parcie na doniczkowe nieco Ci przeszło. Jak się ma taki ogród..pomarzyć..
Pozdrawiam serdecznie, będę tu zaglądać co by popodziwiać choć trochę
