Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Moge pokazać, ale musze najpierw jakies zdjęcia zrobić, bo nigdy nie robię zdjęć domu. Tylko muszę robić tak, żeby ominąc miejsca, gdzie dach zaczyna sie walić ;:306 żebyście sie całkiem nie przerazili ;:202
Skoro tak Was interesuje mój śliczny mały wyremontowany :;230 domek, to dobrze, ale żebyście potem nie żałowali...

Dzis jest slonecznie ;:3 Czyli mój foch pomógł ;:306 Niestety w ogrodzie ziemia chlupie pod nogami, więc dziś raczej sie nie napracuję.

Witam Cię, Any! :wit Milo mi, że do mnie zajrzałeś. Zapraszam na mój ugór :D
Bea
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Dzieeeńńń dobryyy!!! ;:109 Jestem w doskonałym humorze :heja
Wczoraj byłam na kolejnej wizycie u lekarza "od" boreliozy. Wszystko idzie w dobrym kierunku, pani doktor bardzo zadowolona, a ja jeszcze bardziej :D Wyszłam z gabinetu cała w ptaszkach, skowronkach i rozanielona, jak jakaś nawiedzona zaczęłam radośnie zapewniać faceta ze smutną miną w poczekalni, że wszystko będzie dobrze, że mu się poprawi i wyzdrowieje :D
Wyszłam na ulicę i pewnie unosiłabym się nad chodnikiem, gdyby nie to, że jestem taka gruba ;:306 No i będę jeszcze troche grubsza, bo akurat biorę leki, które powodują czasowe tycie i zatrzymywanie wody. Normalnie to bym sie zmartwiła, bo juz wyglądam jak pączek, więc nic fajnego, że będę wyglądać jak większy pączek, ale w świetle ogólnej poprawy i wiedzy, że lek tuczy, ale leczy - nic mnie nie rusza ;:209 Gruba? Jeszcze grubsza??! Gruba, ale zdrowsza? OK, schudnę potem ;:209 Pani doktor zapytana o to ewentualne przyszłe chudnięcie, powiedziała, że niestety jeszcze nie czas na myślenie o schudnięciu. Co gorsza powiedziała też, że jeszcze nie czas na ciężką pracę w ogrodzie i mam trochę przystopować... To już gorzej ;:306 Jak tu przystopować, jak ja takie plany roztoczyłam? Oczywiście dostosuje sie do zaleceń, bo teraz nic nie jest ważniejsze od wyzdrowienia. Pani doktor powiedziała, że mam pracować w ogrodzie "powolutku, spokojnie i bez nadwyrężania"... Będę sie bardzo starać :wink:

;:170 ;:138 ;:3 :heja ;:172 ;:215 ;:304 :tan ;:74 ;:195
Bea
Awatar użytkownika
zuzanna2418
1000p
1000p
Posty: 1525
Od: 15 maja 2013, o 09:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa ale i trochę lubelskie

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Syringa pisze: Pani doktor powiedziała, że mam pracować w ogrodzie "powolutku, spokojnie i bez nadwyrężania"... Będę sie bardzo starać :wink:
Tak tak, jak to mówiła zatroskana mama do syna pilota? Lataj synku nisko i bardzo powoli :D
Bardzo pozytywne wyniki badań! Niech będą coraz lepsze. Fajnie jest czytać takie radosne wpisy :)
Zuzanna Ten, kto się śmieje, ten ma nadzieję :) Nie porzucaj, nie rozmnażaj - sterylizuj
moje wątki miastowe i wiejskie
Awatar użytkownika
zielonajagoda
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2914
Od: 4 lut 2011, o 10:12
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie
Kontakt:

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Syringo, to super że ze zdrowiem lepiej ;:215 , ja potrzebuję solidnego kopa, bo jeszcze nie zrobiłam tego panelu badań DNA, ale juz jestem zdeterminowana i w tym lub na 100% początkiem przyszłego tygodnia zrobię, bo za chwilę będę o kulach chodzić, cokolwiek to jest musze się tym zająć, a lekarz nakazał zacząć od badań na kleszczowe.
Twój M ma rację, za kwotę która daliśmy za dom i remont, byłby super hiper nowy dom. Fotki domu to i ja chętnie obejrzę, stare domy mają duszę, u Pati najbardziej ją poczułam (tą duszę) na strychu, kiedy wiał jeszcze Ksawery, niesamowite wrażenie, zapadło mi w pamięć.
Tak więc spokojnej i powolnej pracy na ogrodzie życzę :wink: , a parę kilogramów to i ja bym chętnie zrzuciła :D
Awatar użytkownika
survivor26
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4396
Od: 31 sty 2012, o 14:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Ale super wieści! Ucieszyłam się prawie, jakbym sama je otrzymała :wink: Się w ogóle za żadne odchudzanie nie bierz, na starość i tak natura albo rozdyma człowieka do hiper-rozmiarów albo zasusza na wiórek, to czy to warto wcześniej się tak zadręczać? :wink: Poza tym w wersji obecnej wyglądasz super, nie znam Cię z wersji zachudzonej, ale może wcale taka świetna nie była? :)

I ja muszę szybko do Ciebie jechać, bo jak w stanie chorobowym miałaś takiego powera to w stanie prawie zdrowym nie będę w stanie dogonić Cię w ogrodzie o ewentualnych wspólnych wycieczkach górskich nie wspominając... :wink:
Jo37
500p
500p
Posty: 604
Od: 20 sty 2009, o 10:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa i nie tylko 6a/6b

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Świetne wiadomości o zanikaniu choroby.
Te o kilogramach trochę gorsze ale trudno.
Pozdrawiam , Joanna
Awatar użytkownika
Ewelina7
200p
200p
Posty: 459
Od: 28 mar 2012, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Bea,
Świetne wieści, bardzo się cieszę. ;:138 Ale uważaj jeszcze na siebie, dobrze?
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Witam wszystkich :wit Dzięki za dobre słowa :D Moje leczenie oczywiście jeszcze potrwa, tak to jest z tą chorobą, że łatwo nie odpuszcza. Pani doktor mówi, że możemy uznać pierwszy etap leczenia za zakończony, teraz wchodzę w drugi, czyli najgorsze za mną, nadal "jest co robić", ale jest już lżej i komfort życia się podnosi. Wciąż będą dni,a nawet i tygodnie gorszego samopoczucia, ale "umierania" już nie będzie, ból już będzie słabszy, rzadszy, problemy z pamięcią coraz mniej dokuczliwe itd. , a lepszych dni bedzie przybywać. ...A któregoś dnia... ...obudzę sie zdrowa... Dość trudno mi wyobrażać sobie, jak to jest, gdy jestem całkowicie zdrowa, bo już zapomniałam, jak to wygląda ;:222 od 12-tu lat nie czuję się normalnie, można sie odzwyczaić ;:223 ale gdy ta chwila nadejdzie... ;:65 będę tańczyć bongo :heja ;:42


zielonajagoda pisze:Syringo, to super że ze zdrowiem lepiej ;:215 , ja potrzebuję solidnego kopa, bo jeszcze nie zrobiłam tego panelu badań DNA, ale juz jestem zdeterminowana i w tym lub na 100% początkiem przyszłego tygodnia zrobię, bo za chwilę będę o kulach chodzić, cokolwiek to jest musze się tym zająć, a lekarz nakazał zacząć od badań na kleszczowe.
Twój M ma rację, za kwotę która daliśmy za dom i remont, byłby super hiper nowy dom. Fotki domu to i ja chętnie obejrzę, stare domy mają duszę, u Pati najbardziej ją poczułam (tą duszę) na strychu, kiedy wiał jeszcze Ksawery, niesamowite wrażenie, zapadło mi w pamięć.
Tak więc spokojnej i powolnej pracy na ogrodzie życzę :wink: , a parę kilogramów to i ja bym chętnie zrzuciła :D
Musze Cie zmartwić. Badania DNA kompletnie nic Ci nie powiedzą. Jak rozumiem, masz problemy z chodzeniem. Jeśli przyczyną jest borelioza, to na tym etapie infekcji to badanie juz zupełnie nie ma sensu, jest juz zbędne, szkoda pieniędzy, zwłaszcza, że to kupa kasy, ja dwa lata temu zapłaciłam za nie 800 zł. A gdy przyjechałam do mojej lekarki na pierwszą wizyte i pokazałam negatywne wyniki, ona powiedziała, że szkoda, że wydałam tyle pieniędzy na zupełnie nieprzydatne w diagnostyce zaawansowanej boreliozy badania ;:174 Jest to badanie krwi, polega na tym, że bada sie czy w krwi jest DNA bakterii boreliozy. I pieknie, tylko, że te bakterie nie przebywają w krwi. Borelia w krwi przebywa najkrócej, jak tylko może i stara sie jak najszybciej dostać do jakichś tkanek, najchętniej takich, gdzie znajdzie swój ulubiony kolagen. Oczywiście czasem jakaś sie znajdzie w krwiobiegu nawet w zaawansowanej chorobie, bo sie akurat przemieszcza i jeśli akurat w tym momencie zostanie wessana do strzykawki podczas pobierania materiału do badania, to zostanie wykryte jej DNA i jest szansa na wynik pozytywny. Generalnie jednak im bardziej ktos jest chory, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie miał negatywne wyniki. I to jest pułapka boreliozy dla lekarzy bez wiedzy ILADS ;:222 Myślą, że z boreliolą jest tak jak z innymi chorobami, a niestety nie jest.
Apeluję, abyś skontaktowała sie z lekarzem ILADS, bo szkoda pieniędzy i zdrowia na tułanie sie i cierpienie. Dobry lekarz ILADS wie, jak rozpoznać borelkę, jeśli ją masz, to wie, co robić, a jeśli jej nie masz, to ci to powie i powie, co jego zdaniem możesz miec innego, podpowie, dokąd pójść dalej. Wysyłam Ci pw :)
Bea
Awatar użytkownika
Sosenki4
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6846
Od: 8 lut 2012, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Beatko, cieszę się, że wyniki tak dobre. Oj będzie się działo na rabacie 30-metrowej. Też taką robię, więc łapki możemy sobie podać
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Robisz też taka byczą rabatkę? A nic nie pisałaś chyba... No, to witaj siostro od łopaty! ;:306
Bea
iwonaPM
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1073
Od: 13 sie 2011, o 18:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Bea gratuluję pomyślnych wiadomości ;:138 no to oby 2 etap leczenia szybko zleciał :uszy szampana już możesz ? ;:304
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
x-sz-i
---
Posty: 795
Od: 24 lut 2014, o 10:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Fajnie, że doradzasz innym którzy podejrzewają u siebie to choróbsko. Trzymam za ciebie kciuki żebyś już niedługo fruwała w śród swoich rabat :D
Jak teraz chronisz się przed kleszczami? zwierzakom też coś aplikujesz przeciw kleszczom? Ja muszę coś kupić bo kotu to już wyjmować nie nadążam taka plaga kleszczy u mnie.
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Nie, szampana broń Boże! Przy boreliozie nie wolno żadnego alkoholu, bo pogarsza stan, no i oczywiście przy antybiotykach nie wolno. Nawet po zakończeniu antybiotykoterapii jeszcze przez jakiś czas nie wolno, bo wątroba i nerki są obciążone po tak długim podtruciu toksynami bakterii i samym leczeniu. Niestety napić się nijak nie mogę ;:174 :wink: ...Kiedyś to nadrobię ;:306

Anito, w moim wątku "Borelioza" na pierwszej stronie (post chyba 11) piszę o ochronie przed kleszczami.
Moje psy są zawsze zakropione ochronnie, za dużo ganiają po krzakach, żeby ich nie chronić. Niektóre obroże przeciwkleszczowe są skuteczne, drogie, ale skuteczne, np. foresto. Tylko, że ja nie lubie zapachu obroży i też przeszkadza mi to, że pies nosi dwie obroże na szyi. Obroże z adresówką pies musi miec nawet na własnej posesji, tu ze mna nie ma dyskusji :wink: za dużo zagubionych psów w życiu widziałam... Moje sa oczywiście zaczipowane też, ale jeśli zdarzy się, że pies zagubi sie na wsi, to trudno liczyć, że ludzie sprawdzą czip, więc adresówka musi być. Czyli obroża musi byc i do tego jeszcze ta przeciwkleszczowa..? No, nie bardzo, więc zakrapiam.
Bea
x-sz-i
---
Posty: 795
Od: 24 lut 2014, o 10:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Obroża dla kota nie wchodzi w grę może się na niej zawiesić, muszę te kropelki kupić. Przeczytałam twój post na prawdę chronisz się przed tymi kleszczami, ale się nie dziwie. Od siebie dodam, że warto zakładać jasne ubrania do lasu żeby od razu intruza zobaczyć no i po wizycie w lesie wytrzepać ubrania.
Awatar użytkownika
zwkwiat
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3081
Od: 12 lut 2011, o 09:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pow. legnicki

Re: Orka na ugorze, czyli Syringa chce mieć ogród cz.2

Post »

Bea, masz rację, cóż jest ważniejszego od zdrowia? ale rączki świerzbią, wiem, wiem, mam to samo.
Twój ogród to nie taki znów ugór, trochę roślin już rośnie, są dorodne.
Życzę szybkiej i skutecznej kuracji.
Ogród zwkwiat,cz.aktualnaSzydełko
"Nie starzeje się ten, kto nie ma ma to czasu." Benjamin Franklin
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”