
Mój ogród wśród łąk cz.2
- baasik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2472
- Od: 29 sie 2013, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań i nie tylko :)
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Bardzo relaksujący spacerek, jakbym była u siebie 

pozdrawiam ciepło i zielono... Barbara Ogród zimowy cz.1. Ogród zimowy!!! cz.2. - aktualna
Moje miejsce na ziemi...cz.1.Moje miejsce...cz.2. - wiadomości z ogródka Ciekawe rośliny z innych stron świata...
Moje miejsce na ziemi...cz.1.Moje miejsce...cz.2. - wiadomości z ogródka Ciekawe rośliny z innych stron świata...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7193
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Witam serdecznie
. Właśnie wróciłam z ogrodu, brr zimno i nieprzyjemnie. Pojawiało się też słoneczko, ale baaaardzo nieśmiało. Mam nadzieję, że spadnie deszcz, jest strasznie sucho. W nocy przymroziło, nie wyglądało to dobrze. Straty są jednak niewielkie, i jak się spodziewałam padły posadzone cynie, niektóre aksamitki, młodziutkie liście winogronka, i...wystające już spod ziemi liście dalii. Jak się człowiek śpieszy...Na szczęście wszystkie inne, jednoroczne i flance mają się dobrze pod agro. Na tą noc nie ma być już przymrozków.
Jadziu - taki szybki spacer po okolicznych dróżkach polnych niesamowicie pozytywnie wpływa na mój nastrój...i na dobry sen
Robercie - witaj u mnie, zapraszam.
Dorotko - wyjazd do W - wy był co prawda zaplanowany dużo wcześniej, ale miałam tyle zadań do wykonania podczas tego krótkiego pobytu, że nawet nie pomyślałam o odwiedzinach w zaprzyjaźnionych ogrodach. Jest to do nadrobienia kochana, mój M biega co roku po stolycy 3-ciego maja.
Wiesz, gdyby były otwarte centra handlowe, to ja bym pobiegała sobie właśnie tam..W zeszłym tygodniu podczas jak szanowny małżonek latał po Bydgoszczy w maratonie, ja spędziłam miło czas w najbliższej galerii handlowej, bardzo bardzo miły czas
A Ty kochana też miałaś niezły maratonik, mam wyobraźnię i juz widzę, jak ganiasz po okolicy. Jakbym siebie widziała, kiedys też ganiałam za Miką, potem za Pepsi....a teraz mam to w nosie. Zawsze wracają, brudne i szczęśliwe. Mój M jak uciekną, to mówi: jest szansa, że nie wrócą te wariatki
, ale...chodzi od bramy do okna i...czeka i ...oddycha z ulgą jak wracają.
Szkoda telefonu...
Edi - tak, zgadza się, mam maturzystę. I kciuki się przydadzą, dzięki.Ale najgorsze chyba już za nami, bo dziś był dzień języka polskiego, a z niego totalna trąba humanistyczna. Zapewnia mnie jednak: "mamuś, nie będzie źle". Oj ciężki dzień dzisiaj był. A w pracuni wariactwo. Nie wiedziałam co ogarniać najpierw, no cóż ...pomimo tego, stęskniłam się i za tymi kątami. Człowiek do kieratu przyzwyczajony, to jakoś da radę
Jutro matma, pojutrze angol, jestem spokojna. Z tego akurat jest niezły. Się okaże
Wyniki dopiero pod koniec czerwca chyba. Tyle czasu, można oszaleć.
U mnie też ubiegła noc była mroźna
Wyszłam dzisiaj rano do auta, a tu bialutko. Ale juz nie zapowiadają więcej takich mroźnych dni. Ja się ogrzewam przy kominku, jak w srogą zimę
Małgoś - to się umówimy na popołudnie jakieś, ale...jak będzie cieplej może, co. Będzie przyjemniej pospacerować po Twoim królestwie.
Martuś - moje pola to moje lekarstwo na wszystko.
Aguś - Aage - witaj,
Basiu - to wiesz kochana, jak taki spacerek regeneruje siły witalne.
Przyniosłam skarby z warzywniaczka...

i przywiozłam skarbka z ogrodniczego

Miłego wieczoru wszystkim

Jadziu - taki szybki spacer po okolicznych dróżkach polnych niesamowicie pozytywnie wpływa na mój nastrój...i na dobry sen

Robercie - witaj u mnie, zapraszam.

Dorotko - wyjazd do W - wy był co prawda zaplanowany dużo wcześniej, ale miałam tyle zadań do wykonania podczas tego krótkiego pobytu, że nawet nie pomyślałam o odwiedzinach w zaprzyjaźnionych ogrodach. Jest to do nadrobienia kochana, mój M biega co roku po stolycy 3-ciego maja.


A Ty kochana też miałaś niezły maratonik, mam wyobraźnię i juz widzę, jak ganiasz po okolicy. Jakbym siebie widziała, kiedys też ganiałam za Miką, potem za Pepsi....a teraz mam to w nosie. Zawsze wracają, brudne i szczęśliwe. Mój M jak uciekną, to mówi: jest szansa, że nie wrócą te wariatki

Szkoda telefonu...

Edi - tak, zgadza się, mam maturzystę. I kciuki się przydadzą, dzięki.Ale najgorsze chyba już za nami, bo dziś był dzień języka polskiego, a z niego totalna trąba humanistyczna. Zapewnia mnie jednak: "mamuś, nie będzie źle". Oj ciężki dzień dzisiaj był. A w pracuni wariactwo. Nie wiedziałam co ogarniać najpierw, no cóż ...pomimo tego, stęskniłam się i za tymi kątami. Człowiek do kieratu przyzwyczajony, to jakoś da radę

Jutro matma, pojutrze angol, jestem spokojna. Z tego akurat jest niezły. Się okaże

U mnie też ubiegła noc była mroźna


Małgoś - to się umówimy na popołudnie jakieś, ale...jak będzie cieplej może, co. Będzie przyjemniej pospacerować po Twoim królestwie.
Martuś - moje pola to moje lekarstwo na wszystko.

Aguś - Aage - witaj,

Basiu - to wiesz kochana, jak taki spacerek regeneruje siły witalne.

Przyniosłam skarby z warzywniaczka...

i przywiozłam skarbka z ogrodniczego

Miłego wieczoru wszystkim

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Małgosiu Twój skarbek bardzo uroczy
kolor cudny.
Byłam na działce,strat mam niewiele kilka ziemniaków złapało i z jednej strony dalie.Cóż musze to przezyć .
Ale pomidory żyją

Byłam na działce,strat mam niewiele kilka ziemniaków złapało i z jednej strony dalie.Cóż musze to przezyć .
Ale pomidory żyją

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
telefon na szczęście zgubiłam firmowy
,a się nalatałam to fakt

- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Gosiu hej
Nadrabiam zaległości....i na razie zostawiam tylko pozdrowienia
Lecę do łóżeczka bo padnięta jestem okropnie. Jutro wszystko przeczytam i obejrzę. Dobranoc 
Małgosiu czytam, że rodzinkę masz usportowioną
gratulacje dla męża i córuni
Ja niestety coraz bardziej obrastam w tłuszczyk i mimo że dużo się ruszam waga nie spada
Co zrobić chyba z wiekiem trudniej zgubić kilogramy.
Skarby z warzywniczka już takie duże?
Kiedy wysiewałaś sałatę i rzodkiewkę?
Kwitnące cudeńko jak się zwie? Czyżby to celozja taka śliczna?

Nadrabiam zaległości....i na razie zostawiam tylko pozdrowienia


Małgosiu czytam, że rodzinkę masz usportowioną



Skarby z warzywniczka już takie duże?

Kwitnące cudeńko jak się zwie? Czyżby to celozja taka śliczna?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7193
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Odpowiem szybciutko i lecę do ogrodu. Pogoda dzisiaj mnie cudownie zaskoczyła, jest słonecznie , 18 stopni. Zaplanowałam na dzisiaj troszkę zajęć, łącznie z podlaniem rzetelnym warzywniaczka. Jest sucho, strasznie sucho.
Jadziu - to dobrze, że straty niewielkie, moje pomidorki przechowałam w domku. Dzisiaj je troszkę przewietrzę. Mojej znajomej, która mieszka 30 km ode mnie zmarzły truskawki i śliwka ( młode drzewko). Moje dalie też liźnięte po wystających łebkach, ale wg innej mojej znajomej - dadzą radę. I tego się trzymam. Miłego dnia
Dorotko - a polubiłaś to bieganie?? Bo podobno tak jest, że musi przyjść ta właściwa chwila, żeby poczuć to coś
Aniu - sałatę i rzodkiewkę siałam w marcu, jak troszkę cieplej się zrobiło. Dzisiaj zaniosłam do pracy i zastrzegłam wszystkim chętnym do zjedzenia, żeby się dobrze zastanowili, bo są to warzywa ekologiczne, nie widziały nigdy chemii, więc dla niektórych organizmów nie przyzwyczajonych, może to być szok
. Jutro się okaże jakie były skutki uboczne.
Ja też nie uprawiam sportu, czasem pojeżdżę na rowerze, czasem popływam, dużo spaceruję. Nie mam na to czasu i ochoty, dość aktywnie spędzam dnie, padam z nóg wieczorami, a tłuszczyk....bez przesady, kobieta musi wyglądać "godnie" jak mawiał mój dziadzio, a on już wiedział co mówi.
Do napisania

Jadziu - to dobrze, że straty niewielkie, moje pomidorki przechowałam w domku. Dzisiaj je troszkę przewietrzę. Mojej znajomej, która mieszka 30 km ode mnie zmarzły truskawki i śliwka ( młode drzewko). Moje dalie też liźnięte po wystających łebkach, ale wg innej mojej znajomej - dadzą radę. I tego się trzymam. Miłego dnia

Dorotko - a polubiłaś to bieganie?? Bo podobno tak jest, że musi przyjść ta właściwa chwila, żeby poczuć to coś

Aniu - sałatę i rzodkiewkę siałam w marcu, jak troszkę cieplej się zrobiło. Dzisiaj zaniosłam do pracy i zastrzegłam wszystkim chętnym do zjedzenia, żeby się dobrze zastanowili, bo są to warzywa ekologiczne, nie widziały nigdy chemii, więc dla niektórych organizmów nie przyzwyczajonych, może to być szok

Ja też nie uprawiam sportu, czasem pojeżdżę na rowerze, czasem popływam, dużo spaceruję. Nie mam na to czasu i ochoty, dość aktywnie spędzam dnie, padam z nóg wieczorami, a tłuszczyk....bez przesady, kobieta musi wyglądać "godnie" jak mawiał mój dziadzio, a on już wiedział co mówi.


Do napisania

Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Skarby warzywnicze, hmm pyszności. A skarb z ogrodniczego to bardzo piekna roślinka, cudowny ma kolorek.
Pozdrawiam, Robert.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42367
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Małgosiu to najpyszniejsze skarby ja jeszcze zbieram czosnek niedźwiedzi i szparagi, ale bezmyślni mi je przysypali ziemią z wykopów i niewiele mam w tym sezonie
Kwiatuszek ciekawy

Kwiatuszek ciekawy

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7193
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Robercie - i mnie przypadł do gustu ten kwiat z uwagi na cudny kolor, uwielbiam róż w ogrodzie.
Marysiu - uprawiasz szparagi??
Uwielbiam to warzywo. Podpowiesz trochę na temat uprawy szparagów, trudne??
Myślałam, że posiałam w linii prostej...

i majowo




Marysiu - uprawiasz szparagi??


Myślałam, że posiałam w linii prostej...


i majowo



- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
U mnie w warzywniku nigdy nie było linii prostych. Ale w sumie do niczego nie były nigdy niezbędne. Tak więc krzywo też jest prosto 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
ale prościutkie pod sznureczek u mnie dziewczynki siały - raczej prosto nie będzie
, biegania nie polubiłam - wręcz przeciwnie właśnie łykam piguły na zapalenie żył a jakby było za mało to jeszcze dali na wątrobę bo podobno siądzie- starość nie radość- chyba przez to bieganie

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Witaj Małgosiu,wiosna jest piękna w ogrodzie ,i te bzy i pyszne ekologiczne warzywka ,lubię wszystko ,pozdrawiam



- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Warzywniak pierwsza klasa 

Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Warzywko duże.
Bergenie z ostatniego zdjęcia cudownie się prezentują, bez z pewnością pachnie obłędnie.

Bergenie z ostatniego zdjęcia cudownie się prezentują, bez z pewnością pachnie obłędnie.

Pozdrawiam, Robert.
- MariaWy
- 1000p
- Posty: 2031
- Od: 3 lip 2011, o 22:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Małgosiu widoczki z wycieczki rewelacja
. i jakie pyszne skarby już masz w ogrodzie
Warzywniak świetny.


Warzywniak świetny.
