Paulinko, jednak powiedzenie
Mierz siły na zamiary jest bardzo trafne. Ja się przeliczyłam. Po pierwsze zbyt duży obszar, a po drugie, ostatnio chyba złośliwie nie ma na to czasu.
Zawsze jest jakaś imieninowa moda. Za moich czasów była to Gosia, Kasia, Marysia
Iwonko, moje tuje mają około 12 lat. Są olbrzymie. A podają w katalogach, że osiągają 5 m.
W sierpniu, wrzesniu zaczynam drugą część trawnika. O czym ja piszę, jak jeszcze pierwszej nie skończyłam
Aniu, mnie również było bardzo miło Was poznać. Zupełnie inaczej teraz będzie można rozmawiać
Mam nadzieję, że roślnki się przyjmą.
W razie czego przyjeżdżajcie po kolejne
Anabuko, jak już napisałam wcześniej Paulince, przeliczyłam się z siłami. Gdyby jeszcze było tyle czasu ile trzeba, to pewnie już dawno bym to zrobiła, ale normalnie musze szukac wolnej chwili, żeby choć trochę zrobić. Stąd taki mały postęp prac
Geniu, liczę na ładny efekt. Zawsze uważałam, że ładny trawnik podkreśla urodę rabat. Mam nadzieje, że poprawi moje.
Maryniu, jak widzisz mam ostatnimi czasy strasznie mało czasu na wszystko. Nie tylko na trawnik, ale w ogóle na ogród, a już o forum nie wspominam. Gonię resztkami sił, bo nagle porobiło się tyle zajęć, tyle rzeczy do zrobienia ogarnięcia, że nie wyrabiam. Akurat wtedy kiedy zaczęłam trawnik. Złośliwośc losu.
Białe epimedium kupiłam w szkólce na Lubelszczyźnie. To było moje pierwsze i od tej pory zakochałam się. Mam na razie 2, ale kto wie?
Gabrysiu, pewnie, że Cię pamiętam. Jakoś mi się zagubiłas w mnogości wątków. Fajnie, że zajrzałaś.
Najbardziej mnie denerwuje z tym trawnikiem to, że teraz jest najlepsza pora na sianie. Nie za gorąco, od czasu do czasu deszcz spadnie, a mogę się założyć, że jak dojdzie do siewó zaczną się upały be kropli deszczu. Jestem spóźniona o miesiąc
Marto, perz kłaczy jest tylko kawałeczek z pierwszego zdjęcia, no teraz po niedzieli więcej. Przekroczyłam ognisko w wąskim pasku. Jeszcze bardzo dużo przede mną. Potem pewnie będę się męczyła z odpowiednim ukształtowaniem terenu, bo część powierzchni to skarpa. No i muszę pamiętać, o tym, żeby trawa była wyżej niz kostka. Ale to juz będzie pryszcz przy tym co teraz robię
Marylko, widzisz co ja sobie zrobiłam

Gdybym wiedział, że taką plątaninę będę miała, też bym robiła po kawałeczku. Kolejne części już podziele na mniejsze kawałki.
Bratkami mogę się podzielić. To siewki, mam je co roku. Są mniejsze od tradycyjnych, ale zawsze niezawodne. Żurwka na razie jest marna. Jak się rozrośnie też mogę podzielić.
Kaczeńców u mnie nie ma, ciekawe, co miałas na myśli.
Basiu, ja mam to samo. Bardzo je lubię. Zaczęłam o bialego. Na razie mam 2 kolory. Rózowe dużo szybciej się rozrasta. Białe jakieś oporne.
Patrycjo, trochę się natyram
Ale najważniejsze, żeby mieć kiedy to robić, a jak na razie mam malo czasu
Helenko, niestety te prace ręczne należa już do mnie. Tata tylko pomagał z glebogryzarką. Dlatego to tak wolno idzie
Dziękuję za troskę
