
Mieczysławie ja również myślę o przesadzeniu tych roślinek w nowe podłoże w bardziej sprzyjających warunkach. Przy okazji zobaczę w jakim stopniu od jesieni część z nich się ukorzeniła. Na razie są w naprawdę małych doniczkach, a wiem że niektóre z egzemplarzy są płożące stąd będą potrzebowały minimum 2 razy większej doniczki, w dodatku niektóre mogą się rozratać jak chwasty... co będzie mile widziane, nie tylko przeze mnie

Oczywiście jak tylko będzie się czym dzielić zrobię to z przyjemnością Lucynkoonectica pisze:...wpadł mi w oko jeden śmierdziuch, będę obserwować, jak Ci się rozrasta, a potem TAK się do Ciebie uśmiechnę

Serio ja te kamyki tak rzadko podlewam, wczoraj zostały spryskane dokładnie wodą, żeby zmyć z nich kurz i lekko pobudzić do życia, myślę że za miesiąc je podleję jak już przejdą wylinkę a kolejne podlanie będzie już po sezonie, we wrześniu. I tyle. Tak naprawdę to zawsze się zastanawiam przy podlewaniu czy dobrze robię... bo nawet tak rzadkie podlanie potrafi sprawić że jakiś delikwent postanowi zgnić
