



Iwonko dzięki

Ewo właśnie deszcz zamienił się w mżawkę i wyszłam popatrzeć. Za chwilę relacja

Aniu konik wisi u W. w gabinecie czyli w Izbie Sinobrodego, ale na razie nie robię tam zdjęć, bo pi...nik tam koncertowy


Pat krasnoludku, nie moknij na deszczu

Wyszło chyba nieźle z tym regałem jako przepierzeniem, choć nam ścian do ustawiani/wieszania mebli zabrakło ale i tak narożnik, na którym drzewiej stała porcelana na razie nie nadaje się do użytku, bardzo zniszczył się fornir . Tak samo szafka wisząca, gdzie były kieliszki. Kiedyś może zarobię na renowację.
Pomarańczowego grudnika bardzo poproooszę

Jako rzekłam, wylazłam do ogrodu przewietrzyć mózg i popatrzeć na zmiętolone deszczem rośliny. Fotki nierewelacyjne, w takim świetle i padającej mżawce trudno mi popełnić coś dobrej jakości, ale pokażę co nieco. Najpierw te opisane. Zacznę od liliowca, być może pierwszego kwiatka na FO w tym sezonie?

Poza tym dobre wieści z różanki:



Nowe nabytki - prezenty od posiadaczy niesamowitego ogrodu w Izabelinie oraz zakupy w Kwiaciarskim Instytucie Doświadczalnym w Nowym Dworze, nad którym unosi się duch prof. Szczepana Pieniążka.





Te już zadomowione, choć co roku albo czekam z zapartym tchem, czy wylezą albo jestem zaskoczona, że takie coś mam









I polecę jeszcze serią tulipanową:








A to nie ma pojęcia co to. Macie pomysł?


I na koniec takietamy (pojecie znane i przyjęte do użytku na FO) Czy to nie czasem Ania sweety je wymyśliła?






