No cóż, jak to przed połową maja - ładnie się ochłodziło. Więc na kolejne kwiatki chyba trzeba będzie jednak z tydzień poczekać. Że zimno, deszczowo, z domu żal wychodzić, to rzut okiem na ładniej skiełkowane poletka. Oczywiście te bardziej rarytaśniejsze mniej ciekawie wyglądają, hehe. Generalnie póki co żadne plagi ich nie chytają. No i trzaby to już pikować, bo i glon, kamień i na łupinkach kłębki pleśni się pojawiają, ale coś nie ma natchnienia...

Tu m.in. Aylostera donaldiana L 348, fulviseta WR 319, fusca FR 940, gibbulosa RH 282, espinosae KK 1518.

A tu m.in. Aylostera residua KK 1157/RH 1004/biały kwiat, spegazziniana RH 242, spegazziniana var.nova RH 237, poecilantha FR 1139.

A tu coś na czasie - Aylostera cv. Sunrise własnej produkcji. Ciekawe co z tego wyrośnie ;)
PS - ostatnie przypomnienie, jeśli ktoś się decyduje na hybrydy z Anglii.